Po pracy
Data: 01.04.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Zbigniew, Źródło: Fikumiku
... Nie mam zamiaru zrobić z siebie błazna – Prezent kupiłaś – odłożył papierosa i sięgnął do tylnej kieszeni spodni po portfel. – Zostaw. Zajmij się kawą bo ci wystygnie. – Jak chcesz – odpowiedział, wsypał do kawy cukier i mieszając ujął w palce papierosa W pokoju słychać było tylko muzykę. Słuchali przytuleni dopóki nie zgasił w popielniczce niedopałka. W jego szklance zdążyła ubyć zaledwie jedna czwarta zawartości. Nie był pewny jak to się stało, że jego ręka, zachęcona ruchem ciała, znalazła się pod koszulą. Był pewny czego chce. Dlaczego jednak teraz, gdy jej matka jest w domu? Czy to jest jakieś jej podkreślenie samodzielności. Chyba nie chce wplatać go w swój konflikt z matką. Czy to powinno go obchodzić. Palce nie słuchają odkrywanego przez mózg obrazu. Znów dotykają, ściskają nabrzmiewający sutek a ona chcąc dostać więcej ciągnie go na siebie kładąc się na tapczanie i od razu rozkładając szeroko nogi. Ledwo objął sutek wargami, podrażnił czubkiem języka wygięła się i niemal cała pierś znalazła się w jego ustach. Nie usłyszał zgrzytu suwaka ale poczuł, że go rozpina, że jej palce szukają drogi wiodącej w jego bokserki, że jej, wsunięte w jego włosy palce przytrzymują jego głowę. Przesunął dłonią po jej ciele. Poszukał skraju spodniczki a ona poruszyła się chcąc już odsłonić niepodcinany trójkąt włosków pokrywających wejście do „dolinki” Nie kryła przed nim, że na podcinanie nie pozwalała jej matka, która sama szyła dla niej majteczki z króciutkimi nogawkami. Powiedziała ...
... mu też dlaczego ale to okazało się nie prawdziwe. Wtedy gdy to odkrył, gdy po raz pierwszy kochali się do końca, Janka bez słowa uniosła pupę. To trwało chwilę i już mógł tak jak teraz wsunąć w nią dwa palce. Dzisiaj jednak nawet nie sapnęła tak jak wtedy. Za to wtedy nie szarpnęła się spod niego. Nie położyła obok zmuszając tak jak dzisiaj do zaprzestania pieszczot. Chciała odpowiedzieć mu na pieszczoty. Chciała nie tylko brać ale i dać z siebie. Bez wahania głaszcząc ją delikatnie pocałowała czubek jego sztywnej już maczugi a zaraz potem przesunęła wargami po całej jej długości za każdym razem zatrzymując się na szczycie. Pała za każdym razem lądowała głębiej w jej ustach. Język za każdym razem dłużej zabawiał się samym szczytem. Nie był pewny czy to ona czy ruch jego ciała wsunął pałę głęboko w jej usta a ona zaczęła ja ssać poruszając głową w rytm pieprzących ja palców. Takie było ich pierwsze zbliżenie. To było jednak, jak mu się wydawało, wieki temu a realnie nie trwało nawet miesiąca. A przecież w międzyczasie jego maczuga znalazła drogę do wilgotnej norki i sprawiła jej sporo przyjemności Czego chciała? Czy dzisiaj chciała skończyć tylko na tym. Przecież jej matka jest w domu a ona leży prawie naga. Czyżby nie bała się, że matka może wejść do pokoju. Myśl, że jej matka może go zobaczyć leżącego miedzy jej udami nie dawała mu spokoju. Z trudem wytłumaczył sobie, że może się tym nie przejmować i spokojnie, skoro ona tego chce zająć się jej norką. Jeżeli tak, to po co ma ...