-
Szef męża Arek
Data: 27.08.2025, Kategorie: Dojrzałe Twoje opowiadania Autor: Kobieta, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Popadlismy z mężem w tarapaty finansowe. Dosyć poważne tarapaty. Musieliśmy w przeciągu zaledwie kilku dni,zdobyć sporą sumę,by spłacić zadłużenie w banku,a tym samym,zapobiec przejęcia przez bank domu. Domu,który mój mąż dostał w prezencie od swojej nie żyjącej już babci. Problem polegał jednak na tym,że nie mieliśmy jak tych pieniędzy zdobyć. Nie mieliśmy zielonego pojęcia skąd je wziąść. I wisiały nad nami bardzo czarne chmury.Już się wydawało,że nic nas nie uratuje. Wtedy jednak,tamtego niedzielnego późnego w sumie popołudnia,niespodziewanie odwiedził nas szef męża Arek. Był on młodszy niż mój mąż. Miał tylko dwadzieścia pięć lat i prowadził firmę z swoim ojcem,który zamierzał mu ja powierzyć do samodzielnej pracy. Byliśmy zaskoczeni jego wizytą i zastanawialismy się,po co przyjechał. Mąż poczęstował Arka koniakiem i czekał co się wydarzy dalej. - na pewno dziwi was moja wizyta. - nie powiem,ze nie - odparł mąż - tak się składa,ze mam kilku znajomych.to tu,to mam.- spojrzał na nas i na ułamek sekundy,zatrzymał wzrok na mnie. - wiem o waszych kłopotach z bankiem.o waszym długu.- oznajmił - pomyślałem,ze mógłbym wam pomóc. - dodał. - pomóc? - z działań się - to spora suma,panie Arku.musielibysmy ja panu oddawać,nie wiadomo jak długo. Arek znowu na mnie spojrzał. Mąż widząc pusty kieliszek Arka,jeszcze raz go wypełnił koniakiem. - nikt nie powiedział,ze ewentualnie musielibyscie mi ją zwracać w ratach. - nikt za friko nie daje nikomu takiej kasy. - ...
... odpowiedział mąż. - zgadza się panie Jurku.nikt nie jest na tyle głupi. - przy znał rację mężowi. - ja jednak przyjechałem do was z pewnością propozycją.myślę że wam się to opłaci i wszyscy na tym skorzystamy.nie musicie od razu podejmować decyzji. - ok. co to za propozycja,panie Jurku? - zapytalam. - więc tak.układ jest następujący.pani spędza zemną noc,a ja daję wam pieniądze.co wy na to? Zdębielismy oboje.Się dzielimy nie wiedząc co powiedzieć.Byliśmy w chwilowym szoku. Ja napewno byłam w szoku. - dobrze.zastanówcie się i dajcie mi znać.pamiętajcie tylko,że czas działa na waszą nie korzyść. No! na mnie już czas. Podniósł się,a mąż go odprowadził do wyjścia. Gdy wrócił odezwał się do mnie. - co Ty na to? - nie wiem.poprostu nie wiem. - myślisz,ze to dobry pomysł? - jeszcze nigdy nie wskoczylam nikomu na boku do łóżka.a teraz mam się z kimś pieprzyc,by nas ratować? myślisz,ze jestem w stanie to zrobić?! - kochanie.przecież ja ciebie do tego nie zmuszam.tez mi się to,nie podoba.aleee,,, - tak wiem. - przerwalam mężowi. - nie za bardzo mamy wyjście.ja nie za bardzo mam wyjście. - podeszlam do męża i go objęłam. - cholera jasna.naprawdę nie ma innego wyjścia? - chyba nie skarbie. Rzeczywiście było coraz mniej czasu. Uznaliśmy,ze skoro ma to nam pomóc,to byłam gotowa przyjąć propozycję Arka. Tak też się stało. Mąż poinformował o tym Arka w pracy i uzgodnili szczegóły tej transakcji wymiennej.Część sumy dostał od razu. Resztę miał mi przekazać,gdy będzie po ...