1. Nie-zwykla Rodzina cz 116. - Na diabelskim mlynie


    Data: 09.09.2025, Kategorie: Nastolatki Autor: Mr. Morris, Źródło: SexOpowiadania

    Dzisiejszy cały dzień spędziliśmy razem z Cassie w wesołym miasteczku. Może to dziecinne dla nas, ale dalej je lubimy. Postanowiliśmy spędzić tam razem czas. Cass chciała zaprosić też naszych bliskich i przyjaciół, jednak żadne nie mogło przyjść. Dlatego to wyszło nawet na plus, że byliśmy tylko my.Cassie wygrała mi pluszowego misia w rzucaniu kółkami. Ja zrewanżowałem się, trafiając młotkiem w siłomierz na tyle mocno, że dzwonek zadźwięczał i wygrałem. Jedliśmy watę cukrową, która kleiła się nam do palców i popijaliśmy zbyt słodką lemoniadę z plastikowych kubków. Widać, że moją siostrę rozkręcała adrenalina.- No chodź Alan. Jeszcze tyle rzeczy przed nami.- Idę, idę…Ciągnęła mnie na kolejkę górską, potem na autka zderzaki, gdzie bezlitośnie taranowała mój pojazd, śmiejąc się jak dziecko.Jednak teraz, gdy słońce zaczynało chylić się ku zachodowi, staliśmy przed ostatnią atrakcją. Był nią diabelski młyn. Był on naprawdę ogromny. Zrobił na nas duże wrażenie.- Tam to koniecznie musimy iść. – powiedziała Cassie.- O tak! - powiedziałem, ściskając dłoń Cassie. Jej oczy błyszczały podekscytowaniem.Kiedy wsiadaliśmy do kabinki, koło zaczęło się powoli obracać. Cassie przytuliła się do mnie, gdy nasza kabinka uniosła się coraz wyżej. Miasto rozciągało się pod nami.- Zobacz jak pięknie. - szepnęła, wskazując na horyzont.Dojeżdżaliśmy powoli na sam szczyt. Cassie odwróciła się do mnie z uśmiechem.- To był dobry pomysł, że się tu wybraliśmy. Chyba nie uważasz, że to dziecinne?- Ależ ...
    ... skąd. Jest bardzo fajnie.- Racja. Bardzo fajnie.- Poza tym. Co my byśmy w domu robili?- No wiesz… coś byśmy wymyślili. - powiedziała Cassie, a jej ręka zaczęła masować mi kutasa przez spodnie.- Cassie… - lecz ona nie zabrała ręki. Wtedy ja też wykorzystałem sytuację i włożyłem rękę między jej nogi.Poczułem, że pod spódnicą nie ma majtek. Poczułem także, że jej cipka jest mokra. Cassie zaczęła głośniej oddychać na to.- Och Alan…- Możemy też to tu zrobić. - powiedziałem.- Nie no Alan… a jak nas zobaczą?- Jesteśmy wysoko, a to koło tak wolno jedzie, że zdążymy, zanim zjedzie na dół.- Hmm… przyznam podoba mi się ten pomysł, braciszku.Cassie nie trzeba było długo przekonywać. Rozpięła moje spodnie i uwolniła mojego kutasa, który stał na baczność.- Mmm… - zamruczała i wzięła go do buzi.Było cudownie poczuć jej usta oplatające mojego kutasa. Czułem jej język wszędzie. Wkładała go sobie głęboko do gardła. Pieściła dokładnie jego główkę.Po chwili poruszała już głową w górę i w dół. Trzymałem jej głowę, lekko dociskając ją do kutasa.Nagle wyciągnęła go z chlustem.Szybko mnie pocałowała. W jej ustach jeszcze czułem smak z mojego fiuta, ale nie zwracałem na to uwagi. Przeciągle się całowaliśmy. Masowałem jej piersi pod jej bluzką. Dobrze, że nie założyła stanika. Szybko uwolniłem je, podwijając jej bluzkę do góry. Zszedłem pocałunkami na piersi i je zachłannie całowałem, podgryzając sutki. W końcu zdjąłem jej spódnicę i miałem jej cipkę przed sobą. Rozłożyła nogi, dając mi lepszy dostęp. ...
«12»