Nie-zwykla Rodzina cz 128. - W samochodzie z corka
Data: 14.09.2025,
Kategorie:
Brutalny sex
Autor: Mr. Morris, Źródło: SexOpowiadania
Dziś czekałem na moją córkę. Cassie miała podejść do egzaminu na prawo jazdy. To było jej drugie podejście. Bardzo się tym denerwowała. Chciała bym jej towarzyszył. Zapewniałem ją, że wszystko będzie dobrze, jednak ta dalej była stremowana. Po jakimś czasie takiego czekania w końcu wyszła z budynku szkolenia kierowców. Miała bardzo posępną twarz i smutną minę.- Nie no...niestety znowu to samo.- Nic się nie stało córeczko. W końcu ci się uda. Nie martw się.- Ale tato...ja ciągle się stresuję i potem się wszystko myli. Jeszcze ten egzaminator przyczepiał się do wszystkiego. - przytuliłem córkę, aby ją pocieszyć.- Nie martw się Cassie. Będzie dobrze. Nauczysz się tego.Kiedy wracaliśmy do domu Cassie miała nieobecny wzrok. Widzę, że się bardzo tym przejmowała.- Cass...nie martw się. Będzie dobrze.- Ale jak znowu podejdę to znowu nie dam rady.- Wiesz co...mam pewien pomysł.- Cassie spojrzała na mnie.- Co powiesz na to, abym ja cię trochę uczył jeździć samochodem. Potrenujemy sobie trochę, a potem jak pójdziesz wszystko będzie lepiej.- Naprawdę? Pomógłbyś mi w tym tato?- No oczywiście.- Jejku dziękuję ci. - wtedy pocałowała mnie w policzek. – To, kiedy zaczynamy?- Wiesz, co...jutro zaczniemy nasze pierwsze jazdy.- Ok. Dobrze.I tak minęło kilka tygodni. Pod moim okiem Cassie lepiej uczyła się jeździć na samochodem. Tłumaczyłem jej czasami, co i jak, aby wszystko wiedziała. Z początku ciężko jej to szło, ale potem robiła to w miarę sprawnie. Czasami trudno było bardzo skupić się na ...
... tym jak jeździ, ze względu na to jak się seksownie ubierała. Miała bardzo krótkie spodenki oraz koszulkę na ramiączka, przez którą było widać to, że nie miała stanika. Starałem się jednak skupić żeby pomóc jej w opanowaniu jazdy samochodem.Tego dnia skończyliśmy jeździć. Wykonała wszystkie polecenia perfekcyjnie, ostatecznie parkując świetnie samochód.- Udało mi się.- Wszystko zrobiłaś dobrze. No przyznaję, nieźle Cassie. Dobrze ci idzie. Jeżeli tak podejdziesz do tego na bank zdasz. Jestem tego pewny.- Jejku, dziękuję ci tato. - wtedy przytuliła mnie i pocałowała w policzek.- Wiesz, co...powinnam ci się jakoś odwdzięczyć za to, że mi tak pomogłeś.- A co masz na myśli? - wtedy spojrzałem na nią z uśmiechem na ustach.- No coś mi chodzi po głowie...Wtedy Cassie odpięła guzik w moich spodniach, a potem wyciągnęła nabrzmiałego już fiuta. Zaczęła lekko poruszać ręką po jego członkuZaraz potem kutas znalazł się w jej ustach. Zaczynała lizać go po całości. Sprawiała mi przyjemność. Siedząc w samochodzie, nieco mieliśmy skrępowane ruchy. Poruszała się coraz szybciej. Najpierw lizała czubek kutasa, a potem od nasady do jego końca. Spodobała mi się ta sytuacja. Czułam jak mój kutas pulsuje. Po czasie wystrzeliłem wszystko prosto do jej gardła. Było tego tak dużo że ledwo ją połknęłam. Cassie ledwo połykała. W końcu wyjęła go z ust. Usiadła z powrotem w fotelu. Oblizała usta patrząc na mnie.- Wow, córeczko...to było świetne.- To nie koniec tatusiu. Może przejdźmy do tyłu.- Racja. Będzie ...