-
Moja Aska
Data: 29.09.2025, Kategorie: Fetysz Autor: Barbara Kawa, Źródło: SexOpowiadania
Z Aśką jesteśmy już prawie pół roku. Ta szczupła brunetka wpadła mi w oko na trzecim roku medyka. Zawsze siadałem koło niej i ukradkiem gapiłem się na jej duże cycki. Zauważyła to i jeżeli myślicie, że mnie opierdoliła za to to się mylicie. Pochyliła się w moją stronę i dobicia wyszeptała mi, że robi się mokra jak ktoś na nią tak patrzy. Sięgnęła pod blatem za moją dłoń i pokutowała ją między swoje nogi. Była mokra i gorąca. Mój przyjaciel podniósł się momentalnie i uwierał w spodniach. Tylko chwilę tak się pobawiłem jej cipką bo przyszła pora na przerwę. Po zajęciach podszedłem do niej i zaproponowałem, że odprowadzę ją do domu. Odprowadzałem ja codziennie. Otwierała się przede mną a ja nie szczędziłem jej komplementów. Po pewnym czasie współżyliśmy regularnie i wtedy zaproponowałem jej by zamieszkała u mnie. Powiedziała mi wtedy, że boi się, że ją odtrącę bo ona jest specyficzna. Nie wiedziałem co ma na myśli i zatrzymaliśmy się w parku. Usiedliśmy na ławce i poprosiłem by mi to wyjaśniła. Długo milczała a ja cierpliwie czekałem. - Pamiętasz jak powiedziałam ci, że robię się mokra? Tak na mnie działają inni. Coś mam w sobie , że przyjemność mi sprawia służenie innym, wykonywanie ich poleceń, nie wiem czy mnie rozumiesz… Gdy to mówiła nie patrzyła na mnie. W jej głosie wyczuwałem niepewność. - Aśka, to się nazywa uległość. Popatrzyła na mnie i teraz w jej spojrzeniu widziałem nadzieję. - Piotr, spraw bym była szczęśliwa. Nie będziesz żałował. - Jeśli tylko tego chcesz ...
... to postaram się byś była najszczęśliwszą kobietą na ziemi. W tej chwili myślałem, że wygrałem los na loterii. Mieć własną uległą piękną kobietę? Kobietę, której mogłem wydać każde polecenie. To wszystko spotkało mnie. Długo musieliśmy tu siedzieć bo nie zauważyłem jak słońce chowa się za górami. Nastawał ciepły wieczór. Niewiele ludzi było w parku. Przystąpiłem do działania. - Zdejmij majtki. Powiedziałem to tonem prawie rozkazującym. Popatrzyła mi w oczy, uniosła biodra i sięgnęła gumek majtek, które zaraz z siebie zdjęła i mi je wręczyła. - Stanik również mam zdjąć? - Oczywiście. Sięgnęła do zapięcia na plecach. Nie zauważyłem by jej piersi opadły choćby o centymetr. Za to zobaczyłem odkształcające się sutki na jej sukience. - Chodź. Przejdziemy się. Szła o krok przede mną. W okół były tylko pojedyncze osoby w znacznej odległości. Sięgnąłem do jej sukienki i podciągnąłem ją powyżej pośladków. Stanęła jak wryta, odwróciła się w moim kierunku i popatrzyła na mnie. Resztki promieni słonecznych oświetliło jej nagie kroczę. Było różowiutkie i lśniło. - Przecież wszyscy mnie zobaczą. - Doskonale o tym wiem. Nie widzę byś miała się czego wstydzić a i ja się pochwalę jaką piękną mam kobietę. Masz coś przeciwko? - Jeśli tego sobie życzysz to tak będzie. W końcu poprosiłam cię byś uczynił mnie szczęśliwą a to mi się podoba. Wyglądała niesamowicie podniecająco. Trochę żałowałem, że o tej godzinie jest tak mało ludzi w parku. Z drugiej strony chyba jeszcze nie byłem gotowy na takie ...