1. Glebszy jak woda


    Data: 04.10.2025, Kategorie: Mamuśki Autor: Ponury duch, Źródło: SexOpowiadania

    ... że wbijała paznokcie głębiej w moje plecy. Trzymałem ją mocno za biodra. Jej ciało pracowało w rytmie, który sam wyznaczałem – szybciej, mocniej, bezlitośnie. Nie pytała. Nie prosiła. Chciała tego, całego, surowego, nagiego seksu.Jej uda uderzały o moje biodra. Byłem twardy jak stal, napompowany żądzą i świadomością, że to nie dziewczyna – to kobieta, która zna każdy ruch, każde napięcie mięśni, każdą granicę… i właśnie ją przekracza.— Jeszcze — syknęła, gryząc mnie w szyję. — Nie przestawaj.Złapałem ją za kark i obróciłem. Zgięła się nad ławką bez słowa, wypinając pupę z takim wdziękiem, że odjęło mi dech. Przesunąłem dłonią po jej plecach, potem po pośladkach – jędrnych, jędrniejszych niż powinny być u kobiety w jej wieku.Wszedłem w nią od tyłu jednym mocnym ruchem. Jęknęła gardłowo, nisko, jakby właśnie dostała to, czego potrzebowała. Zacząłem ją pieprzyć mocno, rytmicznie, czułem jak zaciska się na mnie, jak drży, jak poddaje się całkowicie temu, co z niej wyciągam.Pochyliłem się nad nią i wyszeptałem do ucha:— Podoba ci się, jak cię biorę?— Kurwa, tak… — jęknęła. — Tak bardzo… Rżnij mnie, chłopcze. Nie przestawaj.To zdanie wystarczyło, żebym przyspieszył jeszcze bardziej. Jej ciałem wstrząsały fale, drżała pode mną, a ja nie mogłem się już powstrzymać. Chciałem ją do końca. Na twardo. Bez delikatności. Bez skrupułów.Oparła się czołem o ścianę i przyjmowała każdy ruch z rozchylonymi ustami i rozszerzonymi źrenicami.Kiedy doszedłem, przytrzymałem ją mocno, zębami na ...
    ... jej ramieniu. Ona jęknęła ostatni raz, całym ciałem, całą duszą – i opadła, bez sił, na ławkę.Oddychaliśmy długo. Cicho. I nagle cały świat poza tą wilgotną, męską szatnią przestał istnieć. Leżeliśmy na zimnych kafelkach szatni, owinięci ręcznikami, nie mówiąc nic przez dłuższą chwilę. Jej dłoń spoczywała na mojej piersi, powoli sunąc w górę i w dół – nie po to, by kusić, tylko by być. Obecna. Ciepła. Pewna siebie.Spojrzała mi w oczy i uniosła kącik ust. Nie jak zakochana dziewczyna. Jak kobieta, która zadecydowała, że ten moment ma swój dalszy ciąg.— Mam dom niedaleko — powiedziała, jakby mówiła o pogodzie. — Mąż dawno nie mieszka ze mną. A dzieci są za granicą.Zawiesiła głos, jakby chciała sprawdzić, czy zrozumiem, co między słowami.— I…? — podsunąłem.Uśmiechnęła się. Powoli. Zmysłowo. Jej spojrzenie przeszło po moim ciele.— I nie mam dziś żadnych planów. Ani jutro. Jeśli masz ochotę… mogę ci pokazać coś więcej niż tylko szatnię.Nie musiała powtarzać. Wstałem pierwszy, podałem jej rękę. Ubrała się bez pośpiechu, a ja nie mogłem przestać patrzeć – jakby każda jej ruchoma część była obietnicą jeszcze gorętszej nocy.Wyszliśmy razem. Wsiadłem do jej auta. Silnik zamruczał. Jej dłoń spoczęła na moim udzie. W tym dotyku była pewność, że to dopiero początek.Nie byłem już chłopakiem. Ona zadbała o to… z premedytacją.Jej dłoń spoczęła na moim karku. Pociągnęła mnie do siebie i pocałowała. Mocno. Głęboko. Bez żadnego wstępu.Złapałem ją w pasie, instynktownie. Jej ciało było inne niż ...