Pan i władca III - W imie nauki
Data: 06.10.2025,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Huber202, Źródło: SexOpowiadania
"Barbara wróciła wcześniej z pracy. Zdjęła swój elegancki płaszcz i w samej bieliźnie weszła do salonu. Zaskoczony Maks oderwał wzrok od telewizora. Mecz o trzecie miejsce naszej reprezentacji nie był ważny. Kobieta powoli zbliżała się do syna. Rozpięła stanik. Jego oczom ukazały się wielkie, piękne piersi. Barbara usiadła na jego kolanach, a Maks zaczął ssać jej cycki..."— Boże... Wreszcie napisali. — Powiadomienie o mailu skutecznie odciągnęło Maksa od pracy nad powieścią.Była to wyczekiwana wiadomość od wydawnictwa. Syn Jolanty zabrał się do czytania: ”Witaj Maksymilianie Nowaku. Po zapoznaniu się z Pana dziełem (tj. Rodzina Incest), a dokładniej jego trzecią, ocenzurowaną wersją jesteśmy nadal zmuszeni odrzucić Pana pracę. Jako wydawnictwo jesteśmy znani z wolności twórczej, jaką dajemy naszym pisarzom. Jednak treści kazirodcze, jakie Pan przedstawia w powieści znacząco odbiegają od naszej polityki wydawniczej. Tak jak pisaliśmy wielokrotnie, jesteśmy skłonni umieścić w dziełach epizodyczne wątki kazirodcze, które nie promują tego rodzaju zachowań. Pana powieść jest w 90% na temat seksualnej relacji syna z matką, a na dodatek w wielu dialogach widzimy wyraźną pochwałę tych zachowań. Niepokojące wydaje się, że główny bohater ma takie samo imię jak Pan. Zachęcamy, zatem udać się do psychologa dla własnego dobra. Książka nie zostanie u nas opublikowana, a następne Pana zgłoszenia oraz odpowiedzi będą ignorowane."Maks zdenerwowany położył się na łóżko.— Skurwysyny. Nie ...
... rozumieją, co to jest fikcja literacka. Nie moja wina, że gość ma problem z odróżnieniem świata realnego od fikcji. Pewnie za pół roku wyjdzie bliźniacza książka od nich i osiągnie sukces na skalę światową. Jebać ich. Jeszcze kretyn chce mnie do wariatkowa wysłać. Sam pewnie podwala do swojej matki.Do mieszkania weszła Jolanta. Wróciła od ginekologa. Tak jak się umawiali, Igor pokrył wszystkie koszty w założeniu antykoncepcji. Poinformowała już telefonicznie Igora o chęci dalszej współpracy. Na korytarzu pojawił się Maks.— Gdzie byłaś mamo?— Na zakupach. — Odpowiedziała trzymając w lewej ręce reklamówkę z zakupami.— Tak długo?— Rozmawiałam jeszcze z koleżanką, trochę zeszło.Syn udał się do swojego pokoju. Chwilę później zadzwonił Igor.— No i jak książka?— Daj spokój... Nie dość, że odrzucili, to jeszcze gość nazwał mnie psycholem.— Aż tak? Bardziej postępowego wydawnictwa w tym kraju raczej nie ma.— Może ty ją wydasz? Masz w końcu pieniądze.— Za dużo pracy. Trudno, musisz pomyśleć nad czymś innym, a ja już mam jeden pomysł.— Jaki?— Prześlę ci maila.W mieszkaniu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Jola poszła otworzyć drzwi. Był to kurier z paczką od Igora. Kobieta udała się do pokoju, aby rozpakować prezent. Była to biała, koronkowa bielizna. Tego wieczoru miała udać się w niej do Igora. Nie wiedziała, co tym razem przyszykował bratanek, szczerze mówiąc była obojętna. Uzgodnili już stawkę na dziś: dwa tysiące. Mniej niż ostatnio, ale zapewne jest to mniej ryzykowna zabawa. Dumna z ...