-
Babskie spotkanie
Data: 17.10.2025, Kategorie: BDSM Autor: Barbara Kawa, Źródło: SexOpowiadania
Rozstałam się z mężem. Dla rodziny podaliśmy powód „nie zgranie charakterów”. To by się nawet zgadzało bo charaktery mamy diametralnie różne ale przekonałam się i tym dopiero po pół roku małżeństwa. Wy kobiety pewnie wiecie co mam na myśli. Żadnego rozwoju przy nim. Chce mieć mnie tylko sobie podporządkowaną. Mam spełniać jego zachcianki. Otóż nie. Życie jest zbyt krótkie by przeżyć je i żałować na starość, że nie spełniło się swoich marzeń. Przy nim to raz na tydzień miałam seks. Co to za seks? Po bożemu przy zgaszonym świetle i zaciągniętych zasłonach. O orgazmie mogłam zapomnieć. Włożył, wyjął i koniec. Nie dał nawet oblizać nasienia z pały. A tak smakuje mi sperma. Lepiej było się rozstać. Wrócił do ojca i widziałam się z nim chyba raz na Sali sądowej i raz na ulicy się przypadkowo spotkaliśmy. Mnie potrzebny jest chłop z jajami, który zerżnie mi dupę, żebym usiąść nie mogła. Który wyrucha mi gębę i zmaltretuje migdały. Który jak poproszę to nasącza mi na pysk a ja z namiętnością wypije całą jego urynę. Może i kurewski mam charakter ale nie mam zamiaru się ograniczać. Pewnego razu spotkałyśmy się z dziewczynami u jednej z nich. Znamy się od dawna i niejedno wspólnie przeżyłyśmy. Irka jest najstarsza z nas. Śmiesznie to brzmi bo jestem od nie młodsza raptem półtora miesiąca. Najmłodsza jest pół roku młodsza ode mnie. To Irka skierowała temat na marzenia seksualne. Rozkręciłyśmy się w tych marzeniach. Nie ma co się dziwić jak w czwórkę obaliłyśmy pięć butelek wina. Któraś ...
... opowiadała o swoim porządnym ruchanku a ja czułam jak mi z cipki płynie. Zazdrościłam jej. Inna wyraziła swoje odczucia jak usiadła na potężnym kutasie aż mało dupy jej nie rozerwało. Ile ja bym dała by taki pyton wszedł w moje gardło i się tam spuścił. W majtkach miałam już kisiel. Po jakimś czasie wszystkie spojrzały na mnie pytającym wzrokiem. - Co jest Baśka. Twoja kolej. Wzięłam łyk z kieliszka i zaczęłam. - Ja to marzę by znalazł się taki ogier co powali mnie na łóżko i zapakuje mi kutasa do pyska. Wyrucha moje gardło, spuści się a potem wsadzi mi tą mokrą pałę w dupę. Zerżnie mnie jak dziwkę a ja będę go błagała by się na mnie wyżył. Na koniec naszcza mi w usta jak ostatniej szmacie a ja mu za to podziękuję. Patrzyły na mnie z szeroko otwartymi oczami i widać było jak mocno zaciskają uda. Dłuższy czas żadna z nich się nie odezwała. - Ale pojechałaś po bandzie Baśka. Podnieciłam się jak cholera. Kocham cię za tą szczerość. Jakbym mogła spełnić Twoje marzenie to z rozkoszą naszczam ci tam gdzie chcesz. - Nie mów tego głośno bo zarządzam tego od ciebie. Nawet nie wiecie dziewczyny jak mnie to jara. Sylwia podniosła się i podciągnęła spódnicę. Wsadziła rękę w majtki i podała mi palce do oblizania. - Popatrz co narobiłaś. Teraz to zlizuj. Jej palce pachniały tak cudownie, że natychmiast sięgnęłam do nich ustami i je oblizałam. Smak był jeszcze lepszy. Zapewne wypity alkohol plus mój charakterek sprawił, że przestałam się hamować i na głos poprosiłam czy mogłabym zlizać z ...