-
Nie-zwykla Rodzina cz 133. - Trener personalny
Data: 31.10.2025, Kategorie: Brutalny sex Autor: Mr. Morris, Źródło: SexOpowiadania
Od jakiegoś czasu zaczęłam chodzić na siłownię. Pomyślałam, że trzeba dbać o te cudne ciało. Z początku miałam lekkie problemy, ale teraz wychodzi mi wszystko całkiem nieźle, a moja sylwetka jest naprawdę świetna. Jednak pamiętam na początku miałam z tym lekkie trudności. Wprawdzie dawno nie wykonywałam takich ćwiczeń. Jednak pomocą w tym okazał się Luke, mój trener personalny. Był to bardzo postawny czarnoskóry, mężczyzna. Bardzo umięśniona sylwetka jak u sportowca. Wiedziałam, że jest też nauczycielem W-Fu w szkole, do której dawniej chodziła Cassie oraz Alan. Podczas pierwszego dnia, gdy chciałam zacząć robić brzuszki, podszedł do mnie.- O witam, pani Ann. - zwróciłam wtedy na niego uwagę i uśmiechnęłam się.- O witam, panie trenerze.Jednak szybko zobaczyłam widok znajdujący się przy mojej twarzy. W jego czerwonych spodenkach odznaczał się jego długi, gruby fiut. Odnosiło się wrażenie, że już był naprężony w pełnym wzwodzie.- Może mógłbym pani pomóc z ćwiczeniami?- Naprawdę?- Pewnie. Po to tutaj jestem.- A pan nie uczy W-Fu?- To tutaj to takie dodatkowe zajęcie. - wtedy podał mi rękę, a ja ją przyjęłam i wstałam. Wtedy spojrzał na mnie oglądając moje ciało.- Rety, tak naprawdę ma pani świetne ciało. Już wiem, po kim Cassie odziedziczyła urodę. - ja się zaśmiałam nerwowo.- No wie pan co...- No, ale w porządku. Jeżeli będzie pani chodzić na siłownię mogę zostać pani trenerem personalnym.- No dobrze. A ile pan chce dostać?- Tu się dogadamy. Najpierw będziemy razem trenować i ...
... ćwiczyć. Ja pani pomogę. - uśmiechnął się. Wydawał się bardzo miłym człowiekiem.No i od tego momentu rozpoczęliśmy wspólne ćwiczenia. Luke pomagał mi w wielu rzeczach. Doradzał, co jak poprawnie robić. Przy niektórych ćwiczeniach musiałam nieźle się opinać. Było widać jak łapczywie na mnie patrzył. Ja mimo wszystko nie mogłem oderwać wzroku od jego fiuta, którego było widać przez spodenki. Zrobiło mi się gorąco i nie wiedziałam teraz czy to przez ćwiczenia czy przez to podniecenie. Minęło kilka tygodni a ja zauważyłam już efekty mojej ciężkiej pracy. Sylwetka naprawdę była taka świetna i wysportowana. Luke z uśmiechem powiedział.- Wygląda pani lepiej niż niejedna nastolatka.- Naprawdę, tak pan uważa?- Oj tak.- Dziękuję. Dużo ci zawdzięczam.- To nie tylko moja zasługa. Włożyłaś w to wszystko. Cały swój wysiłek. No i jak teraz widać przyniósł efekt.- Mimo wszystko, bardzo dziękuję. Możemy się jakoś rozliczyć, za twój czas. W szatni zostawiłam moje rzeczy. Chodźmy.Wtedy razem z Lukiem poszliśmy do szatni. Praktycznie nikogo nie było na siłowni. Byliśmy tylko my dwoje w szatni. Chciałam się dostać do szafki, ale mimo wszystko ciągle patrzyłam w dół, zwracając uwagę na jego dużego fiuta. Pragnienie było nie do opisania. Będąc przy szafce odwróciłam się do Luke'a.- A może chciałbyś inną formę zapłaty? - spytałam, zagryzając wargę, a oczy skierowałem w stronę jego kutasa. Ten zrozumiał już, o co mi chodzi.- Aha. Przyznam szczerze też myślałem, że inaczej się dogadamy.Jego duża dłoń ...