Moje opowiadania Cz 1
Data: 19.09.2025,
Kategorie:
Dojrzałe
Twoje opowiadania
Autor: Magda, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
To opowiadanie nie jest fikcyjne. Nie jest zmyślone i nie powstało w mojej wyobraźni. Jest to opowiadanie,prawdziwe. Powstałe na moich prawdziwych przeżyciach. Jest to opowiadanie pierwsze,z kilku,które,zamierzam tutaj opublikować.Powinnam się też przedstawić. Tak,jak robi to każdy tutaj.
Mam na imię Magda. Mam lat 45 i jak na ten wiek,jestem niczego sobie kobietą. Jestem osobą,średniego wzrostu. Osobą szczupła,ale nie za szczupłą. Moim atutem,są nie watpliwie moje piersi. Nie duże. Nie małe. Takie w sam raz.Kolejnym moim autem,jest z całą pewnością,mój zgrabny tyłek. Jędrny. Okrągły tyłek.Uważam,że mam,niczego sobie nogi i niczego sobie uda.Jestem z zawodu nauczycielką i wychowawczyni. Moja klasa,to osoby,mające osiemnaście lat.Jestem znana z surowości,ale też jestem sprawiedliwa. Nikogo nie nękam i na nikogo się nie uwzięłam. Nadal jestem panną do wzięcia,choć wcale nie mam zamiaru zostać mężatką. Jak na razie,nie mam partnera i z żadnym facetem się nie spotykam. Może właśnie dlatego,zaczęło mi brakować seksu.
Jak już wspomniałam jest to moje prawdziwe - 1 szw z kilku opowiadań.To może zacznę w końcu pisać?! No to zaczynam.
Rok szkolny dobiegał końca. Zbliżał się czas podsumowań. Wystawiania ostatecznych ocen,uczniom,uczennicom. Nie wiele też uczyliśmy,ponieważ cały materiał,został przerobiony. Lekcje,zaczęły być prowadzone na luzie. Bez zbytecznego ciśnienia. Na ciskania.Dużo z moimi uczniami rozmawiałam na temat wakacji. Wypytywałam o ich plany. Jak zamierzają ...
... te wakacje spędzić itd.Zauważyła jednak,że jeden z moich uczniów - osiemnastoletni Remigiusz,w ogóle nie bierze udziału w tych naszych pogawędkach.Sprawiał wrażenie,jakby był nieobecny.Czuła jednak,że ciągle się we mnie wpatruje.Gdy zaś ostatnia lekcja dobiegła końca,a uczniowie zaczęli opuszczać klasę,poprosiłam Remka,by chwilę został.Zostaliśmy sami.
- Masz jakieś problemy? Kłopoty? - zapytała siedząc za biurkiem.
- Nie.
- Napewno?
- Tak. Napewno.
- To co się dzieje? Od kilku dni,jesteś jakby nieobecny. Nie podoba mi się to. - powiedziałam.
Spojrzał na mnie.
- Naprawdę jest wszystko w porządku. - oznajmił
- No dobrze. Skoro tak mówisz,to zapewne tak jest. - stwiedziłam. - Gdybyś jednak chciał pogadać,to zawsze możesz do mnie przyjść.
W Remigiuszu coś pękło. Położył plecak na podłodze. Oparł się o biurko na wyprostowanych rękach i odezwał się do mnie.
- Niby co miałbym pani powiedzieć? To,że mi się pani podoba? To,że ciągle o pani myślę? To,że mam na panią ochotę od dawna? Że chciałbym się z panią kochać? Czy to,że pani mnie podnieca?
Zaskoczenie i totalne zdziwienie. To właśnie poczułam. Byłam nawet z szokowana,wypowiedzią,wyznaniem Remigiusza.Wprawdzie był on przystojnym chłopakiem,ale nigdy nie patrzyłam na niego z takiej perspektywy.Zastanawiała się,co mam na to wszystko odpowiedzieć.Poraz pierwszy w życiu,brakowało mi słów.Zobaczyła,że sięgnął po plecak. Zamierzał opuścić klasę.
- Lubię jak ktoś jest szczery i mówi co myśli. - odezwałam ...