-
Porwana
Data: 30.10.2025, Kategorie: Fantazja Twoje opowiadania Autor: Zwariowana, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Krzesła były ustawione na przeciwko siebie w odległości nie większej jak dwa metry. Na jednym krześle siedział mój mąż Arek. Na drugim krześle siedziałam jak. Mąż miał skrępowane ręce i nogi,więc nie mógł się poruszyć.Ja podobnie. Oboje mieliśmy na ustach taśmy,co uniemożliwiało nam poruzmiewanie się. Mogliśmy się tylko porozumiewać wzrokowo,ale to nic nie dawało. Chyba oboje zadawaliśmy sobie to samo pytanie. Dlaczego nas porwano? Przywieziono w to miejsce? Zamknięto w pomieszczeniu bez okna? Dlaczego nas związano i zakneblowano nam usta? Czego mogliby od nas chcieć? Oboje z mężem drgnęliśmy,bo drzwi pomieszczenia się otworzyły.Zrobiło się jaśniej i zobaczyliśmy dwóch mężczyzn. Mówili do siebie w nie znanym nam języku. Po chwili jeden z nich podszedł do mnie.Rozwiązał ręce i nogi. Rozmasowałam nadgarstki,ale znowu mi je związali z tyłu. Zerwali z ust taśmę i głęboko odetchnęłam. Ten drugi podszedł do męża od tyłu. Pochylił się do niego i powiedział po angielsku. +Zabieramy twoja piękną żonkę. Musi nam dotrzymać towarzystwa. Mąż się szarpnał,ale tamten się roześmial i mnie wyprowadzili. Poprowadzili mnie przez długi korytarz.Potem otworzyli jakieś duże drzwi i weszlismy na jakiś dziedziniec pełen donic z kwiatami. Wreszcie weszliśmy do domu,a na koniec wędrówki,weszliśmy do salonu,gdzie prócz tych dwóch,było jeszcze kilku innych mężczyzn. +Piękna - odezwał się po angielsku mężczyzna siedzący na fotelu. +Mam na imię Abdul. To Dżamar.To jego syn ...
... Ali.Ten obok to Jasir.Tamci dwaj to Machmet i Asir. - przedstawił wszystkich po kolei. - Czego od nas chcecie? - zapytałam Nikt mi nie odpowiedział,a do środka weszła jakaś kobieta. Okrążyła mnie kilka razy,uważnie mi się przyglądając z każdej strony.Potem podeszła do Abdula. Coś mu powiedziała,a ja znowu nic nie rozumiałam.Gdy wyszła,toAbdul wreszcie wstał i podszedł do mnie. Dotknął mojego policzka i odruchowo cofnęłam głowę. + Czego chcecie? - zapytałam znowu. + Co prawda nastąpiły pewne komplikacje,ale sobie jakoś poradzimy. Problemem jest twój mąż. - usłyszałam z jego ust. + Co z nim zrobiliscie! + Jest narazie cały i zdrowy. Ale czy tak będzie nadal,to zależy to tylko od Ciebie. - czuła na sobie kilka par oczu i drgnęłam.+ Jeżeli będziesz posłuszna nic mu się nie stanie - powiedział wracając na miejsce. + W razie twojego nieposłuszeństwa,będzie bardzo cierpiał - dodał siadając. + Nie krzywdzcie go. Zrobię co mi kasecie. - powiedziałam rozpaczliwie. Abdul popatrzych na zebranych. Popatrzył na mnie i kiwnął głową. Stojący obok mnie,rozwiązał mi ręce.Wniesiono wygodne,jak się okazało krzesło i kazano mi na nim usiąść. Zrobiono to nie bez przyczyny. Abdul wskazał na najmłodszego z tych mężczyzny Dżamara. Coś powiedział w jego kierunku,a ten wstał i podszedł.Stanął przede mną. +Masz go zaspokoić ustami. - odezwał się Abdul. Nie chciałam protestować,bo bałam się o męża.Zaś Dżamar rozpiał szatę.Ujrzałam jego sterczącego penisa.Dżamar ...