SEX TOUR DE POLOGNE 2015
Data: 20.05.2018,
Kategorie:
Anal
BDSM
Trans
Autor: akanah, Źródło: xHamster
... Początkowa przyjemność szybko stawała się udręką! Główka i kutas reagował okropnym ostrym bólem. Pan nie musiał dmuchać długo. Wykonywał ruchy omiatające, zmieniając końcówki i siłę strumienia. Krzycząc szarpałam pasami. Ból. Ból bóllll! Z kutasa ciekło już coś bez ustanku. Sikałam często! Od czasu do czasu następowała ręczna masturbacja. To było najprzyjemniejsze. Jeśli tak mogę powiedzieć na doznania, które przeżywałam.
- No suko. Jesteś super. Minęło 90 minut a ty jeszcze żyjesz choć to co tam masz nie wygląda raczej ciekawie. Teraz zacznę masturbacje na mokro. Jeszcze żadna suka nie wytrzymał ich za długo. – Mówił Pan zakładając mi dojarkę na kutasa.
Poszedł do łazienki i coś tam przygotowywał. Wrócił, zdjął mi dojarkę. Poprowadził do łazienki. To była jedyna chwila względnego spokoju w czasie całego seksu. Patrzyłam na ogromne zniekształcone okropnie, sztywno trzęsące się w przodzie, moje narządy! Zauważyłam metalowe przyrządy porozkładane i przykręcone do prysznica. Kamerka i komputer zostały tak ustawione, że dokładnie pokazywały wszystko co było w łazience. Najpierw pochylona, oparta o sedes zostałam wyruchana w dupsko. Łazienka była nawet duża, co umożliwiało swobodę działania. Skrępowana, w pozycji półleżącej z udami zaciśnie tymi pasami leżałam wypinając kutasa pionowo do góry. Nad nim wysoko w górze sterczał przyrząd, przymocowany do moich bioder. Z przyrządu sterczała metalowa dysza celując w obolały łeb kutasa i ziejący otwór, co kiedyś był wejściem do ...
... cewki. Dalej jakieś zbiorniczki i podłączenie do kranu. Tym razem zostałam mocno zakneblowana pompowanym kneblem.
- No suko, teraz naprawdę zaczniesz strzykać. – Powiedział Pan i uruchomił przyrząd. Na końcu rurki pokazała się kropla wody. Najpierw mała potem coraz większa i większa, w końcu pac, spadając z wysoka, trafiła w ziejący otwór cewki. Mój kutas, a właściwie mięśnie jego zareagowały błyskawicznym skurczem naprężając go dodatkowo i odchylając z toru padania kropli. Na sekundę po zaraz kutas powrócił na dawne miejsce prowadzony założonym przyrządem. Jeszcze dobrze się nie ustawił, gdy pac, następna kropla wpadła w cewkę, kutas znowu zareagował odchyleniem i powrotem na miejsce. I tak bez przerwy. Co raz GORZEJ! Nie minęło długo a zaczęłam wycie i szarpanie pasów. Każde „pac” kropli kwitowałam głuchym stłumionym wyciem. Łeb kutasa z czerwonego stał się bordowy z fioletowym otworem na szczycie. Cewka paliła już na całej długości. Pojawiły się nieregularne skurcze wytrysków. Pan bacznie patrzył i regulował wielkość i szybkość kropli, aby jak najwięcej ich trafiało w kutasa. Ciało moje, a zwłaszcza biodra były teraz twardo naprężone. To spowodowało, że mój kutas już tak szybko nie skakał i otrzymywał prawie sto procent trafień. Biodra oderwały się od podłogi i byłam wyprężona w górę. Oczy zamknięte, głowa gdzieś w tyle. I tylko kwik i drganie świadczyły że nie straciłam przytomności. Okropna TORTURA! Jeszcze takiej nie miałam. Wreszcie poczułam, że krople nie padają. ...