Zagadka miłosna
Data: 25.04.2019,
Autor: TypZspodMostu, Źródło: Lol24
Byłam ja i mój przyjaciel (X), Przyjaźniliśmy się Jakieś 5 lat, ja X i mój jeszcze jeden kolega(Y), ale go ominę bo on nie ma związku ze sprawą. Chodziliśmy do jednej szkoły, spotykaliśmy się często, prawie codziennie. Nie zawsze tylko w trójkę. Pewnego razu spotkaliśmy się w czwórkę, ja X, Y i nasz kolega ze szkoły (Z). Wszyscy się dobrze znaliśmy. Nie ukrywam że Z mi się podobał, i wiem że ja się podobałam jemu. Byliśmy na plaży. Staliśmy na moście, rozmawialiśmy, i tak jakoś nie pamiętam już jak doszło do takiej wymiany zdań pomiędzy mną a Z : Ja: Ale ja się Ciebie nie boję. Z: Pewna jesteś ?! Ja: Pff... Jasne! Z: Oj uważaj bo będziesz musiała zmienić swoje zdanie na ten temat... Ja: No to dawaj. ! ( Czy coś w tym guście ) No i wtedy on złapał mnie za nogi, podniósł przerzucając na plecy, i wtedy normalnie na rękach mnie trzymał. podszedł do barierki spojrzał na mnie i zapytał " i co nie boisz się ? " a ja na to że nie. To przechylił mnie juz poza barierką, spojrzał mi głęboko w oczy swoimi błękitnymi oczami i po upłynięciu 3 minut zapytał " a teraz? ". Kiwnęłam głową na znak że się nie boję. To mnie uniósł i posadził na barierkę i stał przede mną nie pozwalając mi na powstanie, przez dobre pół godziny. A gdy już odszedł i wstałam to zaszedł mnie z tyłu i oplótł rękoma mój brzuch pod pretekstem że mu zimni bylo, chociaż było gorąco... No i spotkaliśmy się jeszcze parę razy i tak jakoś sie w nim zakochałam. Ale jestem nieśmiała, i nie miałam odwagi mu tego wyznać w ...
... przeciwieństwie do mojego przyjaciela X, który akurat w tym samym momencie mojego życia postanowił mi wyznać że mnie kocha. Byliśmy w szkole. Podczas długiej przerwy najwięcej osób jest na pierwszym piętrze. Ja domyślałam się że X się we mnie zakochał, i nie wiedziałam co zrobić. Więc próbowałam odwlekać jak najdłużej to jego wyzwanie i gdy juz próbował mi to powiedzieć ja gwałtownie zmieniałam temat i go zagadywałam. no i tego właśnie dnia podczas długiej przerwy miałam lekcje na parterze, i dowiedziałam się że X chce ze mną porozmawiać. Więc gdy zobaczyłam że się zbliża to złapałam koleżankę pod rękę wstałam i poszłam że niby się przejść, obeszłam cały parter i widziałam że X idzie za nami więc nie zastanawiając się poszłam na drugie piętro. gdy weszłam z jednej strony po schodach i byłam na środku korytarza zobaczyłam X 2 metry ode mnie postanowiłam zawrócić ale on złapał mnie za łokieć gwałtownie odwrócił w swoją stronę, złapał za ramiona i wykrzyczał prosto w twarz " KOCHAM CIĘ ! ". Nagle zrobiło mi się jasno przed oczami i poczułam takie ogromne poczucie winy jak jeszcze nigdy w życiu. Widząc to że zaraz bym omdlała, moja koleżanka złapała mnie i pociągnęła za sobą. Zbiegłam ze łzami w oczach. Moja koleżanka wtedy uświadomiła mnie co się stało. (to że X wykrzyczał że mnie kocha i słyszała to ponad połowa osób w szkole, i wszyscy się na mnie wtedy patrzyli) takie akcje powtórzyły się parę razy np. na stołówce itp. Rozmawiałam z nim że ja nie potrafiłabym z nim być bo nie kocham ...