1. Sex#fentezi#szef


    Data: 07.12.2025, Kategorie: Anal Twoje opowiadania Autor: Miriam, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    To znów ja. Chyba się uzależnię od pisania opowieści, myślę że to najmniej szkodliwe co bym mogła zrobić, więc nie szkodi. A co bym tylko mogła. I tak. Praca. W końcu kocham swoją pracę, jestem serwisantką urządzeń biurowych. Podjeżdżam do zakładów produkcyjnych, sprawdzam czy wszystko działa, poprawiam co się da i jadę do następnych. Najbardziej mnie jara fakt że do moich obiektów należą firmy w których wcześniej pracowałam na produkcji. Moich byłych szefów chyba też. 
    Praca spokojna, w miarę czysta - aby czasem się obtryskam farbą z kartridża lub usmaruje kurzem, a najważniejsze są moje pozycji pod czas jej wykonania. Zwykle kucam, rzadziej się pochylam, a jeszcze czasem się wręcz wypinam jak czuję się obserwowaną. 
    "Widzę że on wszedł, staram się wyglądać skromno - namiętnie, podchodzi, podaję rękę na powitanie. Ale mam obrudzone farbą ręce więc podciągam rękaw i daje się potrzymać za nadgarstek. Bierze i wkłada niby żartem paluszka w rękaw, gdzie gilga cerę i zatacza szybkie kółko. Nie odrywamy od siebie wzroku. Czuję że zaczynam płonąć- w środku i na policzkach. Czesiu zaprasza mnie na kawę, jak skończę. Czemu nie - jest prawie fajrant i ostatni punkt.
    Szybko kończę z drukarką, idę do łazienki, wysikać i umyć ręce. Niby przypadkiem muskam swoją lechtaczke, zatem wkładam paluszki w cipeczke. Szparka jest mokra i cieknie jak szalona po kilka mocniejszych zcisnięciach. Ommm, jak mogę w takim stanie iść do byłego szefa?? Jak potrawie - doprowadzam się do porządku, chociaż ...
    ... nie wiele to zmienia. Z lustra na mnie patrzy główna suka. OMG.
    Wchodzę do biura, pachnie świeżą kawa z ekspresu, sam Czesiu nam ją zaparzył. Widzę że oprócz nas nikogo nie ma. Jest już po 16-j. O kurcze, czy to mój podstępny plan? Pijemy kawę, gadamy, wygląda na tym się skończy. Pyta czy nie żałuje że stąd odeszła, czy nie brakuje mi tempa pracy, ludzi, jego brata. Boże, on chyba wiedział. Chociaż po latach wydaje się że wiedzieli wszyscy oprócz mego męża. Czuję że się czerwienie od wstydu i pożądania, jakie ogarnia mnie na wspomnienie o Irku. Jest podobny do szefa ale bardziej żywy, mniej odpicowany. Ten prze de mną zato zrobiony na bóstwo.
     - wiesz że doprowadzasz do szału wszystkich tu mężczyzn kręcąc swoim tyłkiem? 
    -ależ skąd? Jestem samą skromnością i niewinnością. 
    - jesteś urocza, podejdź do mnie. Spróbujesz czy jest różnica między naszymi chujami. Może nie tego brata wybrałaś ?
    Siedzę w niedoumieniu, skąd on wie że wiem jakiego Irek ma chuja...
    -chodź, nie każ siebie czekać 
    Po tych słowach się zaczyna zwalniać z krawatu i spodni. Zostaje w koszuli i bokserkach, na których wypiera duże przyrodzenia. Podchodzę nieśmiało wyciągam delikatnie juz nabrzmiałego penisa. Jest naprawdę duży, chwilę się wącham czy napewno tego ode mnie oczekuje. Bym nie miala wątpliwości lapie mnie za szyję i pochyla nad swoją pałą.
     -no, ssij go. Irek gadał że dobrze obciągasz. No czemu się dziwisz,? Przecież jest moim bratem- to się pochwalił przy kielichu jaką perfekcyjną lodziarą ...
«12»