1. Bajka na dobranoc


    Data: 03.05.2019, Autor: Dante, Źródło: Lol24

    Był wieczór razem ze swoją dziewczyna opiekował się jej młodszym braciszkiem. Jej rodziców nie było, wrócą dopiero rano. Uwielbiała go za to, że sam chciał poczytać sześciolatkowi, którego zresztą uwielbiał. Po wysłuchaniu bajki na dobranoc mały szybko zasnął. Ona także słuchała jego głosu, lubiła gdy czytał zmieniając barwę by lepiej oddać bohaterów bajeczki. Podczas czytania dotykał jej ręki, a gdy gładził wewnętrzną cześć dłoni czuła, przyjemne mrowienie. Oboje wstali cichutko by nie obudzić malca. Poczuł, że musi ją pocałować złapał jej rękę i przyciągnął do siebie. Całował ją namiętnie, a ona poddała się pocałunkowi bezgranicznie.
    
    Między nimi było to coś co sprawiało, że patrząc na nich z boku gdy liżą się z pasją miało się wrażenie, że ich języki pieprzą się ze sobą. Możesz mi nie wierzyć, ale jeśli sprawiasz, ze od pocałunków twojej kobiecie trzęsą się nogi możesz powiedzieć śmiało, że Twój język potrafi się ruchać. Całując się przechodzili do salonu. Na miejscu zupełnie zatraciła się w jego ustach z jej dłoni wypadła książeczką "Czerwony Kapturek". Obydwoje szybciutko wzięli kąpiel. Gdy wrócił z łazienki siedziała do niego tyłem z włosami zawiniętymi w czerwony ręcznik poza tym miała na sobie tylko majteczki. Podszedł do niej po cichu podnosząc po drodze porzuconą książeczkę. Położył bajki na stole przed nią i szepnął jej do ucha " wrr co tu robisz całkiem sama dziewczynko". Zerknęła na książeczkę i już wiedziała w co będą grać
    
    - nazywam się czerwony Kapturek ...
    ... i zabłądziłam
    
    A ty kim jesteś? - zadała pytanie.
    
    Wrr jestem przyjacielem - odpowiedział
    
    - pochylając się za nią i jednocześnie łapiąc jej zgrabne cycuszki.
    
    Gęsia skórka pokryła jej ciało ponieważ pomrukujący nieznajomy zaczął lizać jej ucho, a najdziwniejsze, że jego język wydał się niepokojąco szorstki. Jej miętoszone suteczki stwardniały. Czuła rozkosz gdy bawił się jej nabrzmiałymi cycuszkami.
    
    - nie jesteś może, tym ciągle napalonym wilkiem o którym opowiadała mi kiedyś babcia.
    
    - mrr, ależ skąd czerwony kapturku - szepnął nie przerywając pieszczot
    
    - po co ci wiec taki długi i szorstki jęzor ? Spytała siadają do niego przodem.
    
    - Wrr po to by lizać twoja cipę! - Odpowiedział po czym uklęknął rozchylając jej nogi. Ukazała mu się czyściutka, wygolona i pachnąca szparka w którą wpakował bezzwłocznie język. Jęknęła gdy spenetrował nim jej szparkę. Lizał jej zakamarki a później wodził językiem od dupci do samego grzbietu łechtaczki. Jej podniecenie rosło falami, brała rozkosz słuchając siorbania i mlaskania. Była bardzo wilgotna ślina i soczki spływały po jej dupci. Zadowoliła go ilość oraz intensywność z jaka jej cipa wydzielała soczki. W ciągnął delikatne płatki skrywające jej dziurkę i zaczął ssać
    
    Rozległo się głośne siorbanie. Chciał pić jej soczki. Kręciły ją odgłosy seksu w każdej formie przestała się kontrolować. Poczuł, że porusza biodrami chcąc by jej cipka była lizana w odpowiednim rytmie.
    
    A po co ci tak długie palce ? - wydyszała
    
    - mrr ...
«12»