Moja żona I Sławek. 13
Data: 03.05.2019,
Kategorie:
Podglądanie
Autor: ---Audi---, Źródło: xHamster
... tobą...jeszcze jeden a potem mnie zerżniesz.
Młody jechał dalej, lizanko pierwsza klasa, podniecona kobieta, drażniona łechtaczka i imitajca stosunku... idealny przepis na następny orgazm..., zaczęło się...gdy dostawała, tak wypięła brzuch, że wyglądała na 6-7 miesiąc, cudowny widok, i ku mojemu zdziwieniu, niesamowicie podniecający, prawie odleciałem... ale nie... dziś poczekam na finał...
- Mogę ci włożyć...?
- Tak, pragnę cię, jesteś tak inny od tych wszystkich facetów...
- Jakich wszystkich ?
- Rżnij, nie gadaj...
I powoli młody zaczął wkładać pytona, ta biodrami nabijała się, jak niecierpliwa kochanka, on poczynał sobie coraz śmielej, ta jeszcze mocniej pracowała, objęła go nogami, a on wchodził głębiej, i głębiej, i wypełniał ją, obcierał, drażnił, rozszerzał każdy centymetr pochwy...dostała następny orgazm...
- Mocniej...
Zaczął ją walić, nie zważał na ból, nie zważał na rosnące podniecenie, oddawał się prostej czynności, posiąść sukę, dogodzić sobie...i jej... rżnąć do upadłego i zalać jej wnętrze swoją spermą... ona miała następny... krzyczała, jęczała, objęła jego głowę i patrzyli sobie prosto w oczy. Było w tym stosunku piękne uczucie, jak i zwierzęce podniecenie, pełne oddanie i pełne uczucie posiadanie czyjegoś ciała... jego krzyk i zwolnienie ruchów, dobijanie do końca macicy... zakończyło ten spektakl... padł na jej piersi, nie wyciągał, przytulali się, aż skończył się pierwszy akt ich spotkania.
- Jeśli powiem, że kocham cię w tym ...
... momencie, to nie będę grzeszyć...powiedziała.
- Gdyby nie twoja sytuacja, kochałbym cię do końca życia...
- Dziękuję, to było cudowne, szkoda, że jesteś taki młody...
- Już nie tak bardzo...
- Dla mnie niestety tak, mam już dwójkę dzieci, trzecie w drodze, twoje życie jeszcze się nie zaczęło...ale kochankiem jesteś super...chodź pod prysznic...
Kocha tego, kocha tamtego, kocha się z jednym, d**gim, piątym... moja żona, moja miłość...w jej świecie ja, myślę, już w ogóle nie istnieję, czas przeszły, zamknięte karty historii. Przerwa...podnieca...ale smutek jest zbyt wielki.
Zadzwoniłem do Kasi z prośbą o spotkanie. Na mieście, nawet nie u mnie...
- Cześć
- Co tam... ?
- Słuchaj Kasiu, doszły do mnie słuchy, że Sławek od dłuższego czasu ma wielkie długi i różnych ludzi, i że niektórzy odbierają sobie odsetki w dość niekulturalny sposób. czy coś wiesz na ten temat ?
Cisza...mocne zamyślenie, kalkulacja...
- A co tam, ty jedyny mi pomogłeś, tylko ty byłeś normalny...powiem ci...przede mną była Jolka, gdy odchodziła, to syknęła mi do ucha, że będę mocno żałować tego gnoja...oczywiście nie uwierzyłam...byłam w siódmym niebie, że ktoś taki mnie wybrał. Syn bogatego przedsiębiorcy, w nowym samochodzie, każda dałaby się pokroić. Fajnie pieprzył, znał się na kobietach, miał te swoje wyobrażenia o Panu i suce, ale ja na to patrzyłam jak na zabawę, a co tam, czemu nie, było fajnie i ciekawie. Po czasie zaczęło mu brakować pieniędzy, pożyczał ode mnie, ale ...