1. To była kłótnia


    Data: 10.05.2019, Autor: zakazana, Źródło: Lol24

    ... po rosnącym wybrzuszeniu w jego bokserkach.
    
    -Skoro nalegasz to pójdę. –powiedziałam, nie chcąc dać mu tej satysfakcji.
    
    - Nie myśl sobie, że tak łatwo Ci odpuszczę. – oczy mu pociemniały. Już nie było w nich rozbawienia. Czyste pożądanie. Lubiłam, kiedy tak na mnie patrzył. Jego dłonie zaczęły masować moje piersi. Tylko w jego wykonaniu sprawiało mi to taką przyjemność. Gniótł je i pieścił, po chwili zajęły się nimi jego usta. Pozbył się swoich bokserek. Położył dłonie na moich udach i delikatnie je rozsunął. Całował mnie po nich, wodził językiem, celowo omijał spragnioną cipkę. Wrócił ustami do moich ust. Całował każdy skrawek mojej twarzy. Boleśnie ugryzł mnie w wargę w tym samym momencie wbijając się we mnie. Jęknęłam, sama nie wiedząc dokładnie z którego powodu. Zaskoczyła mnie brutalność i gwałtowność jego ruchów. Czułam jego dłonie na całym ciele. Masował moje piersi, ściskał pośladki, wplatał palce w moje długie włosy. Czułam jak jego kutas ociera się o ścianki mojej pochwy. Czułam jak niemal boleśnie wypełnia mnie całą. Znów wyczuł zbliżający się orgazm, znów przerwał. Wędrował językiem od szyi do ucha. Przygryzł delikatnie jego płatek i wyszeptał:
    
    -jeszcze ...
    ... się z Tobą podroczę skarbie… nie mamy się dokąd spieszyć. – zaczął wodzić kutasem wzdłuż mojej szparki. Jego ruchy były powolne. Ponownie wbił się we mnie, tym razem leniwie. Wiedziałam, że długo nie wytrzyma takiego tempa. Długo nie musiałam czekać. Przyspieszył swoje ruchy, jego palce wbiły się w moje biodra. Ja natomiast wbiłam swoje paznokcie w jego ramiona. Moje jęki stawały się coraz głośniejsze. On również nie zachowywał się cicho. Czułam na ustach jego przyspieszony oddech. Gwałtownie przycisnęłam jego głowę do mojej wplatając palce w jego włosy. Całowaliśmy się tak zachłannie, jakby miał się skończyć świat. Wyjęczałam wprost w jego usta jego imię. Wbiłam mocniej paznokcie w plecy czując, że dochodzę. Dreszcze zawładnęły moim ciałem, oczy zaszły mgłą. Nadszedł wreszcie długo wyczekiwany orgazm. Jeden z najlepszych w moim życiu. Dosłownie ułamek sekundy później usłyszałam jak szepcze moje imię i poczułam, że zalewa mnie jego sperma. Tak, zawsze byliśmy zgrani. Leżeliśmy tak przez chwilkę wsłuchani w swoje niespokojne oddechy.
    
    - to była kłótnia – rzuciłam idąc do łazienki. Schowałam się za drzwiami nim poduszka zdążyła mnie trafić. Zdecydowanie lubię takie poranki. 
«12»