Opalanie za stodołą - Opowiadania Erotyczne

Opalanie za stodołą

... zrobił się twardy i taki wielki.

- Usiądź na nim Oleńko.

Okraczyłam go i pomalutku zaczęłam wprowadzać tego kolosa w moje wnętrze. Zatrzymałam. Cofnęłam pupcię i znowu wsunęłam głębiej. Zaczęłam teraz unosić się do góry i opadać. Wchodził cały. Wujek sapał i podrzucał do góry biodra jakby chciał wejść jeszcze głębiej. Zaczęłam poruszać się jakby podczas jazdy na koniu. Moje biodra wędrowały do przodu i do tyłu. czułam go zawsze w innym miejscu swojego wnętrza. Robiłam to coraz prędzej. Wreszcie niemal straciłam przytomność. Wszystko we mnie pragnęło tego owalnego kształtu, wędrującego jak szalony w głąb i na zewnątrz. Nie wychodząc ze mnie obrócił mnie plecki. Teraz on nadawał ogromne tępo. Podłożył ramię pod kolanko. Uniósł mi nogę bardzo wysoko aż oparł na swoim ramieniu. czułam go teraz znacznie głębiej. Znowu ta utrata świadomości i tylko jedno pragnienie, żeby został tak jak najdłużej. Utraty świadomości coraz częściej a on wchodził i wychodził coraz gwałtowniej. Znowu jego penis zaczął pulsować. Wyrwał go gwałtownie i z głośnym okrzykiem znowu zalał mi brzuszek, cycuszki i twarz tym lepkim ciepłym płynem.

Znowu wskoczyliśmy do jeziora.