Lalka (cz 5)
Data: 23.05.2018,
Kategorie:
BDSM
Fetysz
Lesbijki
Autor: tomblackPL, Źródło: xHamster
... niespodziewanie Iza. Też to zauważyła. – Ciekawe jakby się patrzeli, gdyby wiedzieli, że jestem taka napalona... – powiedziałam się patrząc na Izę. – Mężczyźni są jak psy..., wiedzą kiedy suka jest napalona – powiedziała do mnie. Zrobiłam się znów czerwona jak burak. Więc nasza zabawa się zaczęła pomyślałam. – Ach, wracając do stroi, to one są nieco inne – powiedziała uśmiechając się dwuznacznie. – Inne? – spytałam zaciekawiona. – No... to są takie stroje jak dla małych dziewczynek, tyle, że są większe... – Patrzyłam jej w oczy i widziałam w nich iskierki. Byłam ciekawa w czym będę musiała wyjść na plażę... Widziałam coraz częstsze spojrzenia innych. Widziałam ich zainteresowanie mną. Postanowiłam pójść do toalety, aby się zobaczyć. Gdy szłam, czułam jak śliska jestem między nogami. Ciekło ze mnie dosłownie. Wtedy pomyślałam „o Boże” na myśl o plastykowym siedzeniu, które musiało mieć teraz morką plamę po mnie...
Gdy zobaczyłam się w lustrze, zrozumiałam ich spojrzenia. Miałam wypieki na policzkach, moje usta były napełnione krwią, sutki stały mi przez koszulkę. Włożyłam rękę między nogi. Byłam mokra. – Odeszłam nieco od lusterka i popatrzyłam na siebie – Jesteś najtańszą dziwką Wioleta – powiedziałam do siebie – a teraz rusz się z tyłkiem i pokaż jaką suczką jesteś – dokończyłam patrząc się sobie w oczy. Podnieciłam się znów. Werbalne poniżanie wzbudzało we mnie fale doznań. Wyszłam w kierunku stolików. Gdy szłam, cycki (sądziłam że tak powinnam je nazywać) ruszały się ...
... swobodnie pod koszulką. Przyszłam do stolika ale nie widziałam na krześle znaku mojej mokrej cipki, usiadłam. Iza popatrzyła się na mnie. – Onanizowałaś się? – zapytała. Popatrzyłam na nią. W sumie mogłam to zrobić pomyślałam, bo byłam mocno podniecona. – Nie – odpowiedziałam. – Jeżeli będziesz chciała się sama zaspokoić, musisz spytać mnie czy możesz, zrozumiałaś idiotko? – spytała Iza bez ogródek. – Tak – odpowiedziałam i znów poczułam jak fale podniecenia uderzyły mi do głowy. Nie rozumiałam co się ze mną dzieje. Zostałam przed chwilą nazwana idiotką i podnieciło mnie to.
Gdy wypiłyśmy kawę, Iza zapłaciła i wstałyśmy od stolika. – Weź torby! – powiedziała po chwili do mnie. Ona wzięła swoją torebkę a ja wzięłam dwie duże torby z błyszczącego papieru. Nie były ciężkie. Gdy przechodziłyśmy między stolikami, jedna z toreb zahaczyła się o krzesło. Próbowałam ją uwolnić, ale nie dałam rady. Postawiłam jedną z toreb i przykucnęłam aby odchylić trochę krzesło. Nie zauważyłam jednak, że spódniczka oparła się o krawędź oparcia innego krzesła, na którym siedział jakiś gość. Swoim ciężarem przytrzasnął skrawek mojej spódniczki. Przy kucaniu spódniczka podniosła się, obnażając kompletnie mój goły tyłek. To było te kilka sekund, które minęły jak w zwolnionym tempie. Poczułam na sobie wzrok wielu par oczu. Nie wszyscy widzieli ten incydent, ale wielu widziało. – Wyszarpnęłam spódniczkę i wstałam. Szmer i chichot rozszedł się po stolikach. Taka czerwona chyba jeszcze nigdy nie byłam. ...