1. Nowo poznany cz. 3


    Data: 22.05.2019, Kategorie: Geje Autor: gawili, Źródło: Pornzone

    ... dłoń, mój szloch był straszny. Nie wiem jak to można zakochać sie przez jeden dzien, ale chyba można. Nagle słyszę otwierające się drzwi karetki i lekarz krzyczy do mnie
    
    Mamy go ! Jedziemy do szpitala.
    
    Moje serce sie uradowalo! jest, żyje, bede mógł go jeszcze żywego zobaczyć, co za ulga, ja pierdole, ważne, ze chłopak żyje. Boże dzieki Ci. Wtedy to rozplakalem sie, ale nie z żalu tylko z ogromnej radości ktora mnie otaczała.
    
    Szybko wstałem z cementu, wytrzepałem sobie dupę z piasku , który był na cemencie i szybko udałem się do mieszkania, zeby się ubrac wziąć kluczyki od mieszkania i samichodu i pojechać do niego, nie mogę go zostawic teraz samego... ubrałem pierwsze lepsze spodnie oraz bluzę i buty na bose stopy, wziąłem klucze z kubka który stał na komodzie przy drzwiach i wybiegłem w podskokach z domu. Samochód jeszcze mnie nie zawiódł tym razem też tego nie zrobił . Myśłałem, że jesli będę się śpieszył, to go szlak trafi i na samą złość nie odpali, lecz myliłem się, moje kochane cacuszko odpaliło. Droga do szpitala nie była długa, cały czas myśłałem, o tym co się stało Mateuszowi,czemu zemdlał i czemu już odchodził na drugi świat. Zaparkowałem samochód na parkingu obok szpitala, wysiadłem udałem się w kierunku głównych drzwi. Wchodze, Patrze, nic nie widze znajomego,podchodzę do recepcji i pytam.
    
    - przepraszam Panią, pół godziny temu został przywieziony mój przyjaciel Mateusz, czy mógłby mi pani powiedzieć gdzie on się teraz znajduję ? Zapytałem w łzach w ...
    ... oczach
    
    Pani zaczęła coś szukac w komputerze aż w końcu się odezwała
    
    - tak zgadza się, przywieziono tutaj takiego pacjenta, leży w pokoju 34 na drugim piętrze, proszę być tylko chwilę bo jest pod kroplówką i lekami, nie będzie mógł on z panem rozmawia odpowiedziala Pani z recepcji w szpitalu.
    
    -dziękuję Pani bardzo serdecznie za pomoc,powiedziałem do niej z uśmiechem na ustach i pobiegłem na schody, żeby, jak najszybciej znaleźć się u mojego chorego.Dobra jestem na drugim piętrze, teraz trzeba znaleźć ten pokój,dobra coś widzę 29 nie to nie ten, 33 też nie, patrze kawałek dalej widzę pokój 34, no w końcu. Strasznie bałem się złapać za klamkę,co jeśli go tam nie ma ? Nie no nie mogę tak myśleć , otwieram delikatnie drzwi, wychylam głowę i patrzę, że jakiś chłopak znajduję się w łóżku, nie mogłem na początku stwierdzić czy to Mateusz, bo obrócony był na lewy bok. Podchodzę bliżej nie wydawajac z siebie żadnego dźwięku, żeby go czasami nie obudzić lub nie przestraszyć. Widzę podnoszącą oraz opadającą biała kołdrę,ufff żyje jeden dobry znak. Zbliżam się do niego, łapię go delikatnie za prawe ramię i wychylam się żeby zobaczyć jego twarz.Nogi zrobiły mi się jak z waty, serce przestało prawie bić ze strachu i patrzę.... tak to On, wielka ulga, że on tu leżał, bym nie wytrzymał tego gdyby się okazało gdyby to nie on był.Pogładziłem go delikatnie po policzku i po ustach, bardzo chciałem go pocałować ale bałem się, że ktoś może nas zobaczyć nie chciałem,żeby on miał problemy ...