Obiecuję
Data: 28.05.2019,
Autor: Sinner, Źródło: Lol24
... obróciła się przeciwko niej.
– Wejdź we mnie... – wychrypiała między kolejnymi jękami.
Zsunął całkiem już mokrą bieliznę i rozchylił szerzej nogi dziewczyny. Gdy tylko jego język dotknął wejścia do pochwy, osiemnastolatką targnął dreszcz, a całe jej ciało wygięło się, pokonując siłę trzymającego ją blondyna. Krzyk przyjemności rozniósł się echem, gdy opadła na kanapę. Nie sądziła, że jej towarzysz nie zamierzał skończyć zabawy. Gorący język mężczyzny szybko znalazł się między wargami sromowymi, dopieszczając każdy centymetr kwadratowy skóry. Wiercił w jej wnętrzu, kreślił koła, powodując napływ gorąca do podbrzusza dziewczyny. Palec kręcił koła na łechtaczkę, przyprawiając dziewczynę co dreszcze. Wreszcie przysunął gotowego penisa i włożył w nią sam jego czubek. Kawałek po kawałku wsuwał się głębiej, metodycznie, dawał pochwie czas do przyzwyczajenia się do jego wielkości. Kiedy czerwonowłosa wbiła paznokcie w plecy kochanego faceta, ten przyspieszył ruchy, za każdym razem wchodząc głębiej. Czuł, jak jej ciasne, mokre wnętrze otula jego członka, nie chce wypuścić.
– Połóż ręce na oparciu kanapy i wypnij tyłek – odezwał się nagle.
Kiedy Ona zrobiła to, o co prosił, mężczyzna wymierzył jej siarczystego klapsa. Czerwone miejsce po uderzeniu zostało natychmiast obdarowane dziesiątką pocałunków. Oparł obie dłonie na pośladkach kobiety i wszedł w nią, teraz mocniej i z większą gwałtownością. Oblizała podany przez niego palec, który powędrował do odbytu, gdzie zaczął ...
... masować to wrażliwe miejsce. Przyspieszał, wiedział, że da jej w ten sposób maksimum przyjemności. Wychodził prawie cały, aby wejść z większym impetem, w głębsze zakamarki jej kobiecości. Kobiecości, która w tym momencie przeżywała rozkosz, jakiej jeszcze nigdy w życiu nie doświadczyła.
On wiedział, że dziewczyna do niego należy.
Ten jeden, jedyny raz.
Póki oboje nie odzyskają zdrowego rozsądku.
Mięśnie jej pochwy zacisnęły się niemal w tym samym momencie, gdy penis mężczyzny wystrzelił potężną porcją spermy. Opadała na kanapę zupełnie wyczerpana, opierając się o pierś blondyna. Wtuliła się w niego tak, by zapamiętać każdy mięsień jego ciała, dokładne ułożenie rąk, rytm, w którym oddycha. Aby móc odtwarzać tę chwilę z jak najmniejszymi szczegółami, rozkoszować się tym krótkim momentem zapomnienia.
– Kocham cię – szepnęła.
Poczuła, jak jego ręce napinają się i przyciągają ją bliżej rozgrzanego torsu. Nie usłyszała odpowiedzi, nawet się jej nie spodziewała. Uśmiechnęła się smutno, zrozumiawszy, że ta noc nie zmieniła między nimi niczego. Nadal dzieliło ich pięćset kilometrów i czternaście lat różnicy. On miał żonę i syna, a Ona wiedziała, że ich dla niej nie zostawi. Przez cholernie długie trzy lata żyła tylko po to, by móc jeszcze raz powiedzieć mu te słowa.
– Kocham cię – powtórzyła zbyt cicho, by mógł usłyszeć.
Obudził ją chłód, gdy cienki koc zsunął się z jej nagiego ciała i opadł na podłogę. Pokój był pusty, a w mieszkaniu panowała cisza. Odszedł. ...