Prawdziwa historia. Trójkąt
Data: 31.05.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Kisia, Źródło: Fikumiku
Było to już kilka ładnych lat temu. Przez sporo lat małżeństwa wystarczaliśmy sobie (tak mi się wydawało) i nawet nie myślałam o odmianie. Któregoś dnia Waldek pokazał mi ogłoszenia par szukających innych w wiadomym celu i nieśmiało zaproponował abyśmy spotkali się z parą. Moja pierwsza reakcja była przewidywalna, obraziłam się na niego i temat zniknął na kilka miesięcy. Jednak on uparcie drążył temat ale subtelnej, pokazywał mi w internecie, niby przypadkiem fotki i entuzjastyczne opisy z takich spotkań. Powoli oswajałam się z myślą i coraz częściej z ciekawością zaglądałam na podobne strony. W dalszym ciągu jednak miałam opory co do spotkania z parą. Co tu kryć byłam zazdrosna, nie mogłam wyobrazić sobie żeby mój mąż dotykał i kochał się z inną kobietą. Kiedy przyznałam się wreszcie co budzi mój opór, Waldek zmienił front i zaproponował spotkanie tylko z facetem. Po dłuższym namyśle zgodziłam się. Dalej sprawy potoczyły się już szybko. Waldek znalazł odpowiedniego pana, umówiliśmy się na sprzyjający termin i pojechaliśmy. Przed spotkaniem nie mogłam spać już przez tydzień, kotłowały mi się w głowie obawy i podekscytowanie. Nadszedł ów dzień. Wyjechaliśmy do dosyć odległej miejscowości, całą drogę serce waliło mi jak młotem. Umówiliśmy się w restauracji, tam poznaliśmy się. Facet z pozoru bardzo niepozorny, był jednak bardzo sympatyczny i elokwentny. Przez jakiś czas rozmawialiśmy ale mam wrażenie że ja odzywałam się tylko monosylabami. Wypiłam 2 kieliszki wina ale ...
... niewiele mi to pomogło. Wreszcie zdecydowaliśmy się jechać do hotelu, poszliśmy do pokoju. Cały czas dygotałam z nerwów i podniecenia. Mój stres udzielił się panom bo też mieli niezbyt wyraźne miny, zresztą dla całej trójki był to debiut w tego typu spotkaniach. Wcześniej (jeszcze w domu) ustaliłam harmonogram w jakiej kolejności idziemy pod prysznic. Pierwszy Waldek, później ja, a na końcu Piotr. Wszystko grało do momentu kiedy przyszła kolej na mnie. Po prysznicu ubrałam się w łazience w seksowne fatałaszki i powinnam wyjść, a tu dopadł mnie stres. Nie mogłam się ruszyć, przez moment byłam pewna, że nic z tego nie będzie, bo ja nie wyjdę z tej łazienki. Chwilę to musiało trwać, bo Waldek zapytał przez drzwi czy wszystko w porządku. Wzięłam się w garść i otworzyłam drzwi. Wyszłam ale ten stres pamiętam do dzisiaj. Waldek domyślił się co się dzieje, bo kiedy Piotr poszedł pod prysznic, zaczął mnie całować, pieścić i powtarzać jak bardzo mnie kocha. Piotr po powrocie do pokoju dołączył do nas. Podniecenie obu panów uspokoiło mnie, zniknął stres a pojawiło narastające, niesamowite podniecenie. Pracując we dwóch wylizali i wyssali każdą część mojego ciała. Później zajęli się penetracją mojej cipki, na zmianę wchodzili we mnie za każdym razem doprowadzając mnie do dygotu. Naprawdę ta jazda była warta wcześniejszego stresu. Pomiędzy ostrym rżnięciem była zabawa na dwa baciki. Jeden posuwał mnie bez pośpiechu obserwując sytuację, drugiemu lizałam i ssałam w tym czasie z wielkim ...