Rozpustna Agata
Data: 02.06.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: anonim, Źródło: Fikumiku
... schodzi mi z chuja, kładzie się na plecy i rozkłada nogi. Widać pomiędzy udami soczystą dolinkę, z płonącą pośrodku rozpaloną różą, która już faluje płatkami, co kolor mają już różowy i są napęczniałe, obrzmiałe rozkoszą. - Chodź, wejdź proszę szybko – prosi z uległością. – Daj cipce nektaru. Chwytam więc swą pytę i wkładam do kwiatka, trąc jego płateczki, przyciskam guziczek i pcham mocno dalej. Chętna jest i soki płyną z wnętrza, gasić podniecenie. Obejmuje sromem, obrzmiałym z ochoty, mojego kutasa i pulsując wnętrzem, podnieconej cipki, daje przyzwolenie i woła o więcej. Chuj ostro ją kłuje, wpycha się do głęboko, czując przed swym rozpalonym czubem ściankę, która drży z rozkoszy. Tymczasem Agata, oplata mnie swymi udami i trzyma mnie w sidłach, spragniona rozkoszy. Dociskam się mocniej do łona diablicy, ściskam ją za biodra, krągłe i wulgarne. Rozpycham zachłanną i łakomą cipę, pchając w bok po skosie, i w przeciwną stronę. Znów słyszę jej pomruk, pręży się, napina. W jądrach mych już lawa gorąca, wrze i chce się wyrwać, by zalać jej cipkę. Płonę przecie żarem rozpalonych jąder i kutas mój sprawnie obrabia kuciapkę. Wtedy ma Agatka, rozpustna niewiasta, pulsować zaczyna mocniej swą pizdeczką. Obejmuje chuja dokładnie i ściśle, nie pozwala wcale ruszyć się chujowi, a on przecie płonie tak samo jak jądra. Główka jego wielka, pała jak maczuga, sztywna z podniecenia i gotowa cała, żeby zalać, Agaty ogródek. Czuję też jej srom, co przyssał się do mieszka i ...
... falując lekko łaskocze jąderka. Rozkosz, podniecenie, coraz większe we mnie i w mym rozpalonym, przez Agaty cipę, kutasie i wtedy, gdy kolejny raz zadrżała kuciapka. Drżenie, gdzieś od wnętrza zwolniło zaporę i trysnęła sperma lejąc się do wnętrza, zalewając rozpaloną szparę. - Ahh! – Krzyknęła z rozkoszy, spełniona kobieta. - O tak! Jeszcze niech płynie ten lubczyk – szeptała po cichu, ściskając mnie w pasie swymi udami. - Jak cudnie, jak miło. Zwolna poluźniła uścisk swój miłosny, przyzwalając na to, bym uniósł jej nogi, a lubczyk mój płynął ze szparki powoli. Wzięła w dłonie chuja i z delikatnością, pogłaskała główkę co jej tyle dała. Gładząc go po łebku, na chwilę króciutką, przytknęła do cipki i rozsmarowała po jej płatkach spermę, której wciąż pragnęła. Wzięła więc kutas i ucałowała w sam jego czubeczek, szelma drgnął na chwilę, prężąc się z rozkoszy. Agata wciąż chętna na dalsze zabawy, objęła wargami całą jego główkę. Zlizując dokładnie resztę kropel spermy. Ząbkami skrobnęła kutasa czubeczek, wsadziła go głębiej i cofnęła znowu. Chuj jak rumak młody, nabrał wnet ochoty, krew nie woda przecie więc wnet stanął dęba. Agata tymczasem ssała i ciągnęła z wielką wprawą druta. Nie zapominała też o reszcie sprzętu co przy chuju buja się we worku. Lizała, woreczek, drapała paznokciami i delikatnie skubała budząc je do życia. Widać doświadczona z Agaty kochanka, jądra napęczniały, kutas znów był sztywny, gotowy do dzieła. Więc przedłużyliśmy miłosne zapasy.