Pamiątka z wakacji. Blizna (cz3. Miłość - cd.) !
Data: 05.06.2019,
Autor: RG1, Źródło: Lol24
... Skarbie. Twoją dupę Suniu. - mówię do Agi z iskrami podniecenia w oczach.
-> Ale ja się boję. Będzie bolało. Masz tak ogromnego. Czy zmieści się cały? - pyta z niepokojem.
-> Postaram się, aby było jak najlepiej i jak najmilej. Uwierz mi. Będzie super odlotowa rozkosz. - odpowiadam spokojnie.
-> Dobrze. Wierzę Ci Panie. Co mam teraz zrobić? Proszę. Nie zrób mi krzywdy. - mówi Aga.
-> Spokojnie mała. Będziesz zachwycona. Przewróć się na brzuch. Lekko rozkracz nogi, abym usiadł między nimi w swobodny sposób. - mówię do Agi.
Ona to czyni. Ja tam zasiadam. Mam cudowny widok przed swymi oczyma. Najpierw pieszczę uda i zgięcia tylne w kolanach. Przez moment jestem u góry.
-> Rozluźnij się Aguś. Nie bój się tego. - szepczę czule do Agnieszki ucha.
-> Dddobrze....Postaram się. - odpowiada niepewnie.
-> Tsss... Tsss... Nie ma się czego bać. Rozbudź w sobie podniecenie, a będzie łatwiej. - uspokajałem - Pomogę Ci.
Orgazm analny naprawdę istnieje. To nie jest męska propaganda. Odbyt jest mocno unerwiony u obojga płci. Właściwe stymulowanie go, to źródło przyjemnych doznań.
Siedzę między Agnieszki nogami, po tym jak zmysłowym masażem kark, ramiona, plecy i krzyż z powabnymi bokami masowałem dla kochanki odprężenia z czułą delikatnością. Znów uda. Wreszcie pośladki. Zdaje się być spokojna, choć wyczuwam napięcie. Pośladki partnerki masuję w miarę energicznie, ale bez nadmiernej przesady. Stosuję lekkie, zwiewne muśnięcia. Nawet delikatne szczypanie. Dotykam ...
... szczeliny między pośladkami. Rozchylam je wprawnie z dobrym wyczuciem. Delikatniej niż w przypadku zewnętrznych masuję ich wewnętrznie. Subtelnie muskam okolicę odbytu. Rozprowadzam analny lubrykant, którym w przypadku opowiadania jest wielokwiatowy miód. To bardzo ważne, aby odbyt nawilżać, przed jego końcową w finale eksploatacją. Czynię to w miodzie dobrze wysmarowanym palcem prawej ręki, zataczając wokół odbytu regularne kółka. Wracam do masażu pośladków.
-> Ach. To bardzo miłe. - odzywa się coraz bardziej rozluźniona Aga.
Dłońmi wykonuję posuwiste ruchy od krzyża ku Agi kroczu. Opuszkami palców z lekkim naciskiem masuję jej krocze.
-> Och, jak przyjemnie. - wzdycha Aga.
Wprowadzam palec do Agi odbytu. Delikatnie wykonuję koliste ruchy. Następnie do odbytu wkładam i drugi palec. Przez chwilę Aga czuje się dziwnie, a lęk i napięcie znowu wracają. Wsuwam i wysuwam 3 palce miarowo, symulując łagodny stosunek analny. Czuję, jak odpuszcza, poddaje się penetracji.
-> Aaaa... Miałeś rację. To staje się przyjemne. - mówi Aga.
-> Nie bój się. Będzie jeszcze lepiej. - dodaję od siebie.
Jestem cały czerwony od napięcia, które we mnie jest. Muszę je rozładować. Szybko, jak najprędzej. Chuj mi stoi na maksa. Krew pulsuje szalenie. Pragnę pieprzyć totalnie. Przystawiam głowicę do odbytu Agi. Nie zorientowała się w zmianie narzędzia. Nie było strachu w reakcji. Wkładałem powoli kawałek po kawałku. Domyśliła się, gdy już jego połowa była w jej środku, bo trochę bólu ...