1. TOLSKI - 12 zakończenie


    Data: 06.06.2019, Autor: Minka227, Źródło: Lol24

    Wreszcie nadszedł ten oczekiwany dzień. Natalia wyglądała cudownie w pięknej długiej sukni, która do bioder opinała ciało dziewczyny, oczywiście bez ramion. Od bioder z przodu kończyła się trochę powyżej kolan, za to z tyłu niosło tren dwoje dzieci. Nie miała welonu. Nie chciała i to wywalczyła. W ogóle suknia do momentu ubrania była jedną wielka niespodzianką – podarunkiem od Ludwika, który obecny był podczas ubierania – musiał sam zadbać o każdy szczegół. Materiał był poprzetykany kamieniami swarovskiego, we włosach miała wpięte kilka diamentów, na szyi i w uszach także diamenty – kolejny prezent od Ludwika. Uroczystość odbywała się w posiadłości Tolskich. W ogrodzie rozstawione zostały namioty, a także podium dla księdza. Jako że Natalia nie miała żadnej rodziny wyprowadzał ją Ludwik. Z tarasu domu do księdza i stojącego obok Łukasza prowadził chodnik w kolorze ecri, wzdłuż którego stały wazony z bordowymi różami. Zanim zeszli z tarasu Natalia powiedziała:
    
    – Dziękuję, Ludwiku. Piękniejszej oprawy nie mogłam sobie wymarzyć.
    
    – Przecież moja synowa musi mieć wszystko co najpiękniejsze. Chodźmy, bo Łukasz nie może się doczekać, kiedy będzie mógł powiedzieć do Ciebie "pani Tolska”.
    
    Natalia była tak przejęta, że nie pamiętała w ogóle co się działo wokół niej, dobrze, że był kamerzysta, to sobie później obejrzała. Wszystko działo się jak we śnie. Po ceremonii zaślubin przyjęli multum prezentów. Najbardziej zaskoczył Natalię prezent od Piotra i Zenka, którzy przekazali ...
    ... jej akt notarialny, w którym to ona z Łukaszem stali się posiadaczami 80% udziałów w firmie. Od ojca dostali także akt notarialny, w którym stawali się jedynymi właścicielami posiadłości. Ludwik był jedynakiem, dlatego z rodziny było mało osób, za to wielu przyjaciół. Przyjechali także przyjaciele Łukasza z Austrii oraz nowo poznani Grecy. Zapewne wielu z nich znało się z kręgu spotkań seksualnych, ale ani słowa nie usłyszała od nikogo nawiązującego do tych właśnie spotkań. Późną nocą mieli samolot na Wyspy Kanaryjskie, gdzie spędzili cudowne 10 dni.
    
    Po powrocie z podróży poślubnej dokończyli sprawy przepisu firmy i Natalia została radą zarządu wybrana dyrektorem generalnym. Zarówno Piotr jak i Zenek, pomimo że zostawili sobie po 10%, zdali całkowicie stery w ręce dziewczyny. Szczęście jej nie opuszczało. Wkrótce dobrała sobie cudowny zespół, tak że firma kwitła. Łukasza firma, a był współwłaścicielem hotelu w jednym z głównych ośrodków narciarskich oraz całej aglomeracji sportowej wokół niego, w Austrii także super prosperowała. Cóż im mogło być potrzebne do życia? Kilka tygodni po ślubie okazało się, że Natalia jest w ciąży. Łukasz był wniebowzięty, oczywiście Ludwik także. Oboje najchętniej to nosiliby dziewczynę na rękach. Z początkiem wiosny Ludwik wyprowadził się do nowo wybudowanej willi znajdującej się jakiś kilometr od młodych. 26-07 Natalia urodziła śliczną dziewczynkę, której dali na imię Ania, po mamie Łukasza. Czegóż mogło im brakować? Chyba tylko ptasiego ...
«12»