PANI EKSPENDJENTKA. - zaporzyczony
Data: 09.06.2019,
Kategorie:
BDSM
Dojrzałe
Fetysz
Autor: posluszny79, Źródło: xHamster
... łańcuchów. - Dawaj ręce ! – jej głos i zimno stali przyprawiało go o dreszcze. Zakuła mu w kajdany ręce, nogi i szyję tak, że mógł się poruszać tylko na czworakach, a ciężar łańcuchów ciągnął go do ziemi. Do tego dziwnego masywnego paska przypięła krótką skórzaną smycz d**gi jej koniec znalazł się na metalowej obroży Adama. Powoli nie spuszczając go z oczu zaczęła rozpinać guziki fartuszka ukazując piękno swych piersi, i obserwując ogromne podniecenie mężczyzny.
- Chyba nie będzie już potrzebny, nie wydaje mi się abyś miał coś dzisiaj kupować, a ja ciebie obsługiwać – rzuciła fartuch na ziemię
- A teraz chodź niewolniku, pójdziemy na spacer. – Powiedziała z wyraźną satysfakcją w głosie, otwierając drzwi wiodące na górę sklepu.
Przy każdym ruchu kajdany ocierały mu ręce i nogi, a stalowa obręcz na szyi pociągana raz po raz przez ekspedientkę sprawiała największą niewygodę. - Ruszaj się niewolniku ! – rozkazała, uderzając pejczem w pośladek. I tak poganiany jak wieprzek i smagany po tyłku pejczem dotarł na pierwsze piętro. Przeszli kawałek korytarzem do pokoju w którym była koleżanka pani sprzedawczyni.
- Patrz co ci przyniosłam ! – kopnęła Adama i zmusiła żeby podszedł do d**giej kobiety. Ten podsunął się bliżej, ciężka obroża i łańcuch nie pozwalały na spojrzenie w górę, Nie wiedział więc kim jest ta d**ga kobieta. Ona zaś nadstawiła mu długi, sięgający do połowy uda but.
- To moja koleżanka, przywitaj się. - Dzień dobry – powiedział chociaż wiedział, że ...
... panie nie tego oczekują. Zaczęły się śmiać, nagle sprzedawczyni wymierzyła mu kilka mocnych razów swoim pejczykiem.
- Nie wiesz jak masz się witać ? Liż jej buty !!! Posłusznie zabrał się do pracy, myślał przy tym o nieznajomej i walczył ze wstydem, a jeśli to jakaś dziennikarka, fotoreporterka szukająca sensacji. Jest przecież wziętym pisarzem i zdjęcia w takiej sytuacji obiegłyby cały kraj. Kiedy buty lśniły już od kostek w dół przerwał i dowiedział się, że ma wylizać całe buty, aż po uda, a w ogóle to że nie ma prawa przestać dopóki nie padnie taka komenda. Lizał więc je i lizał, przerażał go ich rozmiar, lecz mimo niewygody pracował dalej. Minęło dziesięć, może piętnaście minut. Zmęczył się, a język stał się suchy jak pieprz. Chciało mu się pić i przypomniał sobie o głodzie jaki odczuwał przychodząc tu. No dobra -pomyślał – jeszcze chwila, i jeśli nic się nie wydarzy mówię po co tu przyszedłem, kupuję żarcie i spadam. Minęła chwila.
- Dobra koniec !- Powiedział wreszcie i nie zdążył nic dodać gdyż w tym momencie ekspedientka wepchnęła mu w odbyt cały obcas swojego pantofelka. Jęknął z bólu ale i z podniecenia. - Idziemy niewolniku – rozkazała. A on zdezorientowany ruszył popychany w stronę korytarza czując tkwiący w nim obcas. Po kilku minutach, tyle bowiem zajęła mu droga na strych czół, że zaraz wyrzuci z siebie obcas, wraz z całą zawartością jelit. - Liż mi stopę niewolniku, przez ciebie szłam boso ! – powiedziała sprzedawczyni szorstkim głosem, a Adam posłusznie ...