Kronika cz II - Wiedzma cz I
Data: 11.06.2019,
Kategorie:
Pierwszy raz
Autor: Student007, Źródło: SexOpowiadania
... nie spić za bardzo i nie wracać autobusem, tylko zamówić taksówkę. Po licznych zapewnieniach, że jestem odpowiedzialnym człowiekiem i obiecaniu jej rodzicom, że dostarczę ją bezpiecznie z powrotem do domu, skierowaliśmy się do zaparkowanego na podjeździe auta. Chwilę później siedzieliśmy w samochodzie, kierowanym przez jej tatę, który miał nas zawieźć na miejsce imprezy.
Bawiłem się świetnie. Po posileniu się solidnym obiadem i spożyciu paru kieliszków wódki ruszyłem na parkiet, ciągnąc za sobą swoja partnerkę. Chyba w przeciwieństwie do mnie nie czuła takich imprez... Ale ostrzegałem ją, że ja na wszystkich weselach staję się królem tańca. Uciekła w końcu z parkietu, a ja za nią. W końcu przyszliśmy razem, poza tym oprócz niej nie znałem nikogo. Usiedliśmy przy jednym ze stolików i zaczęliśmy rozmawiać i pić wódkę. Najpierw w grupkach, potem trochę na osobności. Wyszliśmy też parę razy na zewnątrz, gdzie ludzie palili papierosy, by się trochę ochłodzić. Po kilku kieliszkach moja znajoma zrobiła się bardziej wygadana i przyznała, że w jej związku dzieje się źle, a nawet bardzo źle. Narzekała, że coraz rzadziej chce mu się do niej przyjeżdżać, że rozmawiają też mniej. Ostatnio był u niej miesiąc temu, miał przyjechać w ten weekend, ale kolokwialnie mówiąc poleciał sobie w chuja. Wymsknęło się też jej, że jest dziewicą i w sumie chciałaby już uprawiać seks, ale ten jej facet okazał się na tyle cipowaty, że stwierdził, że nie jest gotowy. Opowiadała też, że nie dobrali się ...
... pod względem temperamentu i ona by chciała cały czas, a on niezbyt chętny na cokolwiek. Słuchałem zaciekawiony i ośmielony przez alkohol zacząłem się delikatnie do niej przystawiać...
… Na tyle delikatny, że nie jestem do końca pewny jak to się stało, że w pewnym momencie zaczęliśmy się całować. Staliśmy gdzieś na uboczu, chyba w jakimś korytarzu, obejmując się, a nasze języki były ze sobą splecione. Wszystko działo się trochę zbyt na widoku, więc odsunąłem ją od siebie. Jednak zachowałem w sobie trochę zdrowego rozsądku i nie chciałem narażać jej na eksplozję plotek. W końcu wszędzie dookoła były jej koledzy i koleżanki. Nie była z tego faktu zbyt zadowolona. Widać było, że jest mocno napalona. Cały czas się do mnie kleiła i całowała, a nawet obłapywała - w pewnym momencie złapała mnie nawet za krocze. Podobał mi się taki rozwój wydarzeń, ale samo miejsce nie pozwalało by sytuacja się rozwinęła. Impreza trwałą w najlepsze, były już pierwsze zgony. Nastoletni koledzy Wiedźmy nie byli jeszcze dobrze obyci ze sztuką picia alkoholu.
-Mam ochotę Ci obciągnąć – wyszeptała mi do ucha. Nie będę ukrywał, że takie wyznanie natychmiast podniosło mi ciśnienie. Nie mogłem odpuścić takiej okazji, zaproponowałem więc, żebyśmy pojechali do mnie. Od razu się zgodziła. Zamówiliśmy taksówkę, która pojawiła się po chwili. Wiedźma już w środku auta była strasznie nachalna. Kiedy siedzieliśmy na tylnej kanapie samochodu łapała mnie za twardego penisa, lizała po szyi.... Aż mi głupio było ...