1. Karmel i kawa - 1


    Data: 19.06.2019, Autor: erasmus, Źródło: Lol24

    ... – „obróć głowę tak, żebym widział ją z profilu nad Twoim prawym ramieniem. Podnieś ręce do głowy, jakbyś poprawiała koka. O tak. Nie ruszaj się proszę.”
    
    Nie wiedziała jak długo tak stała. Ledy oświetlały jej różę a setki światełek miasta układały się we wzorki na jej sztywnych do bólu sutkach i cipce. Tak straszliwie mokrej. Nie poczuła kiedy podszedł. Przejechał ustami po jej karku. Jego wargi zawisy o kilka milimetrów od jej skóry. Czuła jak przeskakują między nimi iskierki. Nie mogła uwierzyć jak bardzo jest podniecona. Przesunął się bliżej. Wciągnął mocno powietrze. Napawał się jej hebanowym ciałem, jędrnymi małymi piersiami, wąską talią i drobnym, wyrzeźbionym przez jogę tyłkiem. Pachniała karmelem i kawą. Kiedy dotknął jej kręgosłupa opuszkami, odleciała. Czuła jak przez mgłę jak zsuwa się po jej kręgosłupie, głaska pośladek i bez żadnego oporu wsuwa się między uda. Jednym płynnym ruchem wsunął w nią dwa palce aż po same kostki. Jęknęła głośno a on zamarł. Dopiero kiedy druga dłoń znalazła się na łechtaczce, poruszył palcami. A Amita zaczęła dochodzić. Tak od razu.
    
    Nie wiedziała jak znalazła się na łóżku z jego głową między nogami. Całował jej uda, ale kiedy zobaczył, że na niego patrzy, przyssał się do jej warg, wsuwając w nią język. Poruszał nim powoli a ona wiła się jęcząc. Kiedy dotarł do łechtaczki, krzyczała już prawie. Każdy dotyk jego języka czuła jak dotknięcie czymś bardzo gorącym i lodowatym za razem. Kilka wolnych ruchów i doszła.
    
    ***
    
    Kiedy ...
    ... obudziła się, siedział na fotelu naprzeciwko łóżka i patrzył na jej ułożone bardzo bezwstydnie ciało. Nie czuła wstydu. Nie czuła też zimnego prądu. Tylko ogień, gorący i przyjemny. Musiał go ugasić. „Rozbierz się i chodź do mnie.” – powiedziała spokojnym głosem. Kiedy zobaczyła jak zaskakująco duży jest jego penis tylko mruknęła z zadowolenia. Podszedł. Położyła mu stopę na piersi. „Wyliż mnie dokładnie. Kiedy będę dochodziła, wsuń go we mnie. Mocno, gwałtownie i najgłębiej jak potrafisz. Ale tylko się wsuń, nie rób więcej żadnego ruchu.” Przytaknął patrząc się łapczywie na jej cipkę. Była doskonale widoczna, musiała szeroko rozłożyć nogi, żeby do niego sięgnąć. Położył się i wysunął język. Sunął nim powoli, obrysowując kontur jej warg. Po czym zakreślał szybkie ósemki, wsuwał język do środka, ssał wargi po kolei. Omijał tylko łechtaczkę. I znowu wracała do kreślenia. Amita mruczała, jęczała, krzyczała. Nie wiedziała co ma ze sobą zrobić, zaciskała pięści zgarniając prześcieradło. I czuła jak cała jest mokra od potu. W końcu spojrzała mu się w oczy a on wiedział. Przestał się bawić a zaczął zataczać kółeczka na jej łechtaczce. Doszła szybko i brutalnie. Jej ciało zaczęło całe drżeć. Złapał ją za uda, pokonał opór próbujących zacisnąć się nóg i wszedł w nią. Mocno, głęboko i tak szybko, że jądra uderzyły z impetem o jej mokrą cipkę. Amita krzyczała, całe jej ciało pulsowało. Pociągnęła go na siebie, tak, że docisnął ją do łóżka. I dochodziła. Dochodziła długo i głośno. A kiedy ...