1. Ciemny układ. cz.2.


    Data: 21.06.2019, Autor: MadamM, Źródło: Lol24

    ... wyglądała lepiej, niżeli ja, skupiająca się na każdym pieprzonym kroku? Życie jest niesprawiedliwe!
    
    - Już myślałam, że mam omamy wzrokowe. – Doszła do mnie i poprawiła swoje porozrzucane na każdą stronę kasztanowe włosy. – Wyglądasz jak żyleta, powinnaś częściej pokazywać te długaśne nogi. – Następna!
    
    - To jednorazowy wyskok, za bardzo David wczuł się w rolę i już nie miałam czasu na poprawki. – Nie licząc oczywiście czasu, którego straciłam, na pogaduszkach z tym nieopierzonym, ale równie przystojnym facetem, którego zapach teraz zjednoczył się z moim.
    
    - Szlag, ty to masz szczęście, ile ja bym dała, żeby takie ciacho oglądać codziennie. Szkoda, że jest poza moim zasięgiem.
    
    - Co zrobisz, jak nic nie zrobisz. – Rozłożyłam zabawnie ręce i zobaczyłam w oczach Sam, błysk niezrozumienia i niezadowolenia. Od dawna wiedziałam, że podoba jej się David, ale chcąc być fair w stosunku do tej dwójki, poinformował ją słowami mojego przyjaciela o przykrej prawdzie „Nic z tego Bella, on kocha facetów, ale jak chcesz jeden niezobowiązujący seks, to droga wolna.”
    
    - Dziwne, że mając taką dupeczkę w domu, on nadal woli facetów. – Pokręciłam z niedowierzania głową, nawet jeżeli David byłby hetero w życiu nie mogłabym się z nim związać. Zbyt wiele razem przeżyliśmy i najzwyczajniej w świece związek ten by nie pyknął.
    
    - Oj, Sam, nie wiesz o czym mówisz, to nie tak działa. Mogłabym przy nim chodzić, a nie mówię, że tego nie robię w samej bieliźnie, a uwierz mi, jego to nie ...
    ... rusza. – Otworzyła oczy na całą szerokość i przystanęła, żeby wpatrywać się we mnie rozdziawioną buzią.
    
    - Przepraszam jeżeli wydam się teraz infantylna, ale bzykałaś się z nim? Powiedź, że tak!
    
    Roześmiałam się.
    
    - Nigdy, aż tak niemoralna nie jestem, czasem trzeba stwarzać pozorny normalności.
    
    - Naprawdę? – A co w tym dziwnego? Przecież to, że mieszkamy razem, nie oznacza, że zaznajamiamy się z całą Kamasutrą. Na litość Boską, to już nie ten wiek, gdzie trzeba było trzymać wianuszek do ślubu i unikać jakiegokolwiek obcowania z facetami. Mieszkałam z przyjacielem i było mi to zupełnie na rękę, a fakt, że dostawałam niemal codziennie śniadanie do łóżka i miał mi kto kręcić moje niesforne włosy, tylko uświadomił mnie w słuszności swojego wyboru.
    
    - Sam, nie lubię się powtarzać, na ogół tego nie robię, ale naprawdę nie poszłam do łóżka z przyjaciel. – Tym akcentem zakończyłam temat przewodni naszej rozmowy i ruszyłyśmy w końcu do szklanych drzwi, które wprowadziły nas do wielkiego holu. Duża ciągnąca się lada od jednej ściany do drugiej, była elementem wyróżniającym się na parterze. Oczywiście, nie mogło obyć się także bez zareklamowania, wszystkich współpracujących z nami aktorów, muzyków i innych kluczowych osobowości. Brakowało, żebym musiała przed samym balem zobaczyć mordę mojego ojca, który robiąc mi na złość, związał się umową z naszą agencją. Oczywiście zrobiłam mu za to karczemną awanturę, ale nic a nic go to nie ruszyło, a powiedziałabym, że przeleciało jak po ...