1. Śpiąca Sylwia


    Data: 28.05.2018, Autor: Xexo, Źródło: Lol24

    ... z armaty nie są w stanie jej obudzić.
    
    Patrzyłem na to wszystko co działo się za oknem i poczułem jak moje spodenki stają się za ciasne.
    
    Artur delikatnie zsunął drugie ramiączko i odkrył drugą pierś dziewczyny. Sylwii nadal spała a jej cycki poruszane oddechem działały na mnie jak wahadełko u hipnotyzera, a mój kutas domagał się uwolnienia ze zbyt ciasnych szortów. Podobnie było z Arturem klęcząc obok łóżka zsunął swoje spodenki i majtki i wypuścił swojego stojącego jak drut zaganiacza wziął go w rękę i powoli zaczął trzepać kapucyna, drugą ręką delikatnie dotknął jej piersi, muskał jej sutka aż stwardniał, Sylwii jęknęła rozkosznie, Chłopak przestraszył się i cofnął rękę, klęczał jak wykuty z kamienia wstrzymując oddech. Sylwii jednak nie obudziła się, Artur ponownie dotknął jej piersi delikatnie pieszcząc jej sutek. Dziewczyna ponownie jęknęła, ale tym razem Artur nie przestraszył się jak poprzednio, co więcej dotknął ustami jej sutka ssając go delikatnie, przestał na chwilę trzepać kapucyna i sięgnął do jej krocza, palcem bardzo delikatnie pieścił jej cipkę poprzez cieniutkie koronkowe majteczki. Piersi Sylwii zaczęły poruszać się nieco szybciej, jest słodkie usta otwarły się szerzej, pojękiwała za każdym razem, gdy jego palec pieścił jej muszelkę.
    
    Artur nieco odważniej ssał teraz jej sutek, dziewczyna przez sen reagowała na jego pieszczoty, szerzej rozchyliła nogi nieświadomie dając mu łatwiejszy dostęp do swojej cipki.
    
    Sylwii nie lubiła tego kolesia i ...
    ... normalnie nie miałby u niej żadnych szans, ale ten gnojek korzystał teraz z jej nieświadomości, spała zupełnie bezradna, a on się bawił jej ciałem.
    
    Od paru chwil waliłem konia patrząc na cała scenę, byłem już blisko, ale powstrzymałem się przed dokończeniem.
    
    Piersi Sylwii poruszały się dość szybko, raz po raz z jej otwartych ust wydobywały się słodkie jęknięcia. Artur również pojękiwał, coraz szybciej waląc kapucyna wystrzelił w końcu obficie spuszczając się na podłogę. Gdy skończył wytarł parkiet i kutasa chusteczkami, wcześniej jednak nabrał na palec odrobinę swojej spermy i włożył do ust śpiącej dziewczyny. Następnie wstał i nie zadając sobie trudu z ponownym ubieraniem Sylwii wyszedł cichutko z pokoju.
    
    Wróciłem do ośrodka, oczywiście skierowałem się prosto do pokoju Sylwii, wszedłem cicho, mój kutas ciągle sterczał nie mieszcząc się w spodenkach. Również uklęknąłem obok łóżka w miejscu, gdzie pare chwil wcześniej klęczał Artur. Sylwii chyba nadal była lekko podniecona, ten gówniarz nie przejmował się nią i gdy tylko spuścił się wyszedł mając daleko w du*** nieświadomą laseczkę.
    
    Wziąłem w usta jej sutka, stwardniał prawie natychmiast, zająłem się również jej cipką, tyle, że ja lekko przesunąłem pasek materiału i dzięki temu mogłem głębiej pieścić jej tunel rozkoszy,
    
    nie trzepałem kapucyna wiedząc, że zaraz wystrzeliłbym. Sylwii jęknęła głośniej a jej ciało przeszedł lekki dreszcz, mimo to spała nadal. Zacząłem trzepać konia, nie trwało to długo w ostatniej chwili ...