Braterska pomoc - Opowiadania Erotyczne

Braterska pomoc

... brata i chciałem go pobić za to, ze zabrał mi pilota. To teraz chciałem jedynie mu possac. Braciakowi zrobilo sie głupio początkowo ale po chwili stwierdził ze za kare zbije mnie kutasem po twarzy. Docisnal moja rękę kolanem, wziął kutasa w dlon i zaczął uderzać o moje policzki. Ja w tej sytuacji mogłem zrobić tylko jedno. Otworzyłem usta. On to zauważył i chyba wtedy sytuacja sie zmienila. O ile jeszcze zanim zrozumiał o co mi chodzi uderzal mnie kutasem tylko po to żeby mnie upokozyc o tyle teraz wyczuwalem w nim podniecenie. Jego kutas stanął prawie momentalnie a on udeerzyl mnie jeszcze ze dwa razy w policzek i powiedzial ze za kare wlozy mi go w usta. To byly ostatnie słowa jakie wypowiedział do mnie. Wszystko potoczylo sie błyskawicznie.

Wlozyl mi kutasa do buzi a ja zacząłem mu ssać. Miał naprawde dużego, wygiętego w prawo kutasa. Widac na nim bylo żyły. Nie byl ogolony ale nie przeszkadzało mi to. Bralem go lapczywie całego ale pozycja byla niewygodna. Po chwili Braciak to zrozumiał zszedl ze mnie i oparl sie o ścianę a ja zacząłem mu obciągać. Ssalem jego kutasa, lizalem jaja a on jeczal. Wtedy juz bylo wiadomo ze nie jest to żadna kara dla mnie ...

... ani tym bardziej dla niego. Bralem jego krzywego fiuta tak głęboko jak tylko mogłem. Po chwili gdy moja buzia bolala juz od ssania jego 17 cm zacząłem mu walić. Walilem a on zamknal oczy i jeczal coraz głośniej. Gdy czulem ze może trysnac przestałem i piescilem jego gorące owlosione jaja moja ręka. Po paru minutach walenia i ssania na zmianę gdy mialem kutasa w swoich ustach i czulem ze zaraz tryśnie chciałem znów przestać sle brat zlapal mnie za głowę dopchnął kutasa biodrami pare razy i spuscil sie w moje usta . Sperma wypełniła je cale. Czesc lyknalem czesc wyplulem. Wyjalem swojego kutasa i po trzech czy czterech ruchach trysnalem na kutasa brata.

Gdy sie spuscilismy, podniecenie opadlo dotarlo do nas obu co zrobiliśmy. Mi sie zrobilo w chuj głupio i ucieklem do łazienki. Wszedłem pod prysznic i nie zamierzalem wyjść z łazienki do konca zycia. Braciak chyba przestraszył sie tego jeszcze bardziej bo wyszedł z domu. Spod prysznica wyszedłem po 20 minutach, z łazienki po godzinie a wieczorem gdy Braciak wrócił wreszcie do domu wiedział ze gdy tylko nadąży sie okazja zrobię wszystko by to powtórzyć. Tak właśnie zaczely sie najlepsze wakacje mojego zycia.