1. Tatusiu, już będę grzeczna


    Data: 29.05.2018, Kategorie: BDSM Fetysz Autor: Karolina, Źródło: Pornzone

    ... Naga i przerażona stałam przed nim w oczekiwaniu na kolejne polecenia. Jednym ruchem dłoni nakazał mi przyjąć pozycję. Klęcząc na czworakach z rozstawionymi nogami i wypiętą pupą czekałam na karę.
    
    Tatuś zwilżył koniec wężyka żelem, odrobinę żelu delikatnie wsmarował w moją dziurkę kusząco zataczjąc palcami kręgi. Wiedział, że doprowadza mnie tym do szaleństwa. Po chwili włożył mi palec wskazujący do pupci rozszarzając tym moją dziurkę i wprowadził około 30 cm wężyka. Jęknęłam z bólu. Poczułam wdzierającą się w moje wnętrze wodę. Pierwszy etap lewatywy jest nawet przyjemny lecz po chwili gdy woda napiera ze wszystkich stron a ty nie możesz się wypróżnić staje się najgorszą torturą. Przyjęłam całą zawartość kanki i z rurką w pupci musiałam poczekać aż lewatywa zacznie działać. Te 20 minut było dla mnie jak wieczność. Łaskawie Tatuś pozwolił mi skorzystać z toalety.
    
    Gdy było już po wszystkim złapał mnie za ucho i poprowadził do pokoju. Miał dla mnie jeszcze jeden plan. Kazał ustawić się pod ścianą i stanąć na palcach z wypiętą pupcią. Ręce opierałam na ścianie. Tatuś wybierał dla mnie rattanową trzcinkę. Miałam otrzymać 30 razów. Kazał mi tez liczyć. Pierwsze razy spadły na moją i tak wymęczoną pupcię. Zawyłam z bólu, ale Tatuś był nieubłagany. Uderzał raz po raz a ja z bólu i ...
    ... upokorzenia nie mogłam skupić się na liczeniu, przez co otrzymałam więcej razów niż zapowiedział Tatuś. Rózga rozcinała delikatną skórę na moich pośladkach, nie mogłam wytrzymać stając na palcach. Ta pozycja w połączeniu z okropnym bólem była nie do zniesienia. Tatuś zauważył moją mękę i skończył karę.
    
    W jednej chwili przytulił mnie mocno do siebie. Byłam cała załzawiona , ale on delikatnie ocierał moje łzy całując delikatnie oczy i policzki. Szeptem nakazał mi żebym już więcej nie doprowadzała się do takiego stanu. Wziął mnie na ręce i zaniósł do sypialni. Tam położył na łóżku, usiadł koło mnie i delikatnie gładził moje ciało od szyi przez piersi schodząc niżej do nabrzmiałej i wilgotnej już brzoskwinki. Jednak sam dotyk mu nie wystarczył. Po chwili podniósł mi nogi zginając je w kolanach i zaczął pieścić mnie językiem. Ssał i podgryzał jednocześnie wkładając smukłe palce w obie dziurki. Byłam na skraju obłędu. Nie minęło dużo czasu a moim ciałem targały spazmy orgazmu. Wiłam się i jęczałam w rozkoszy.
    
    Tak minęło mi całe przedpołudnie, później poszliśmy razem na plażę gdzie nie było nikogo. Na miękkim kocyku oddałam mu się bez reszty, kochaliśmy się namiętnie i długo. A mi chodzi po głowie jedna myśl, że może to nie była ostatnia zakrapiana alkoholem impreza w moim życiu… 
«12»