Dzika żądza
Data: 15.07.2019,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: alladyn, Źródło: Fikumiku
Ekstra. Wakacje u cioci. Nic lepszego nie mogło mnie po prostu spotkać. Wszyscy moi koledzy rwali panienki w Grecji, Włoszech czy na Majorce, a ja utknąłem w „rodzinnej posiadłości” ze starymi, i piątą wodą po kisielu, czyli dalekimi ciotkami i paroma kuzyneczkami (dodam, że byłem jedynym facetem). Przez tydzień siedzenia tutaj miałem już maksymalnie dość słońca, wody i komarów. Ciągłe bzyczenie ciotek („A pamiętasz Andrzeja z IIIC? Jaaakie on miał męskie dłonie), które nie nagadały się od czasów ogólniaka zaczynało mnie wykańczać. Kuzynki oddawały się głównie gwałtom zbiorowym dokonywanym przez słońce na ich nie powiem, całkiem apetycznych ciałkach. Ania, Kasia i Mariola zamierzały za wszelką cenę zaimponować koleżankom ze swoich liceów. Czy muszę dodawać, że byłem maksymalnie wyposzczony? Za sąsiadów mieliśmy tylko nieletnie smarkule ze wsi i panie z GS’u, które biegnące lata pokrywały coraz to barwniejszymi rodzajami szminek. No cóż... „rodzinna posiadłość” zbudowana jeszcze przez dziadków na terenie „niezwykle obiecującym turystycznie” stała się szybko typową peerelowską „daczą” w środku wsi, z małym jeziorkiem trzy kilometry dalej pośród lasów. Tereny owszem, malownicze, jednakże na totalnym zadupiu. Dzięki ci panie, że byłem na tyle przewidujący i wziąłem swojego laptopa. Przy luksusie posiadania własnego pokoju na poddaszu, tuż przy gnieździe telefonu, mogłem bez obaw oddawać się cielesnym uciechom internetowego seksu i zdjęciom nastoletnich modelek w najbardziej ...
... wyuzdanych pozach. Nie raz onanizowałem się, oglądając białe kaskady spermy spływające po twarzach i szparkach młodych dziewcząt, i zastanawiając się, jak to by było z którąś z kuzyneczek. Nie ja jeden. Któregoś dnia, gdy maksymalnie spocony i wyposzczony, z niemal bolącym fiutem wymigałem się od kolejnego rodzinnego „integracyjnego meczu siatkówki” pełzłem po schodach na strych, z korytarza już usłyszałem ciche jęki i poskrzypywanie łóżka. Przez dziurkę od klucza ujrzałem widok, który natychmiast zlikwidował wolne miejsce w moich szortach. Mariola leżała na łóżku, z napięciem wpatrując się w monitor mojego laptopa, a jej prawa ręka nieustannie pieściła nabrzmiałą, gładko wygoloną cipcię. Widziałem jak jej pokryte sokami palce błyszczały w mdłym świetle wpadającym, przez zamknięte okiennice. Już po kilku pierwszych sekundach wyjąłem sztywną laskę i zacząłem się brandzlować, nie mogąc oderwać oczu od urzekającego widoku. Gdy zmieniła pozycję i odwrócona do mnie tyłem pieściła dwoma palcami łechtaczkę nie wytrzymałem. Po cichu wszedłem do pokoju i stan[TL1] ąłem za nią. Jęczała teraz już na tyle głośno, że nie usłyszała mojego wejścia, ani odgłosu, jaki wydawała moja dłoń trąca błyszczącego od soków fiuta. Wypięta pupa Marioli stanowiła zbyt wielką pokusę. Chwyciłem jej oba pośladki i mocno wszedłem w nią jednym pchnięciem. Wydała z siebie odgłos będący czymś pośrednim między okrzykiem strachu, a jękiem rozkoszy, próbowała się odwrócić, lecz nie pozwalały jej na to moje ręce i ...