1. W objęciach Morfeusza


    Data: 19.07.2019, Kategorie: Hardcore, Laski Oral Autor: pornomaniaczka, Źródło: Pornzone

    ... co chodzi? - Dalej się nie odzywałam. - Coś się stało Anuszka? - chwycił mnie za ramię.
    
    -Haaa! - odwróciłam się do niego nagle, krzycząc i śmiejąc się, Morfeusz aż podskoczył, a potem mnie przytulił śmiejąc się. Podniósł mnie, nawet nie miałam jak tego odwzajemnić, bo chwycił mnie też za ręce. Po chwili zaczęłam ruszać nogami w powietrzu i w końcu postawił mnie na ziemię. Popatrzyłam na niego z rozradowaną mordką. Ten mnie pogłaskał czule po głowie i wypalił kolejnego szluga.
    
    -Spędziłam wakacje w domu, porządnie wypoczęłam i jestem gotowa na pierwszą matmę. A jak u ciebie?
    
    -Byłem w Hiszpanii i Portugalii.
    
    -I jak to możliwe, że się nie opaliłeś?
    
    -Wychodziłem wieczorami, nie lubię słońca. - Uśmiechnął się od ucha do ucha. Ten to ma równiutkie zęby.
    
    -Za granicą byłam tylko w Niemczech.
    
    -Ja latałem już tu i uwdzie, mój ojciec jest pilotem, mamy zniżki. - ot i cały sekret pięknego, dużego domu.
    
    Miałam wrażenie, że po dwóch miesiącach przerwy coś się zmieniło. Łapałam się na tym, że czasem mnie policzki bolały od uśmiechu. Byłam o wiele bardziej otwarta w jego towarzystwie, już nawet od kilku innych kolegów usłyszałam tekst 'To ona mówi?'. Ehh.. Jak dobrze mieć wyrobione stanowisko w grupie znajomych z klasy.
    
    Nadchodził półmetek, klasa planowała małą imprezkę w szkole z nauczycielami. Już rozmyślałam sobie jak spędzę ten dzień: w domu, z kubełkiem lodów, oglądając horrory. Była jesień, dnie stawały się coraz krótsze, czerwone liście zaczynały opadać i ...
    ... zbliżała się moja ulubiona pora roku. Właściwie jesień też lubiłam, podobało mi się jak wszystko obumierało. Tak wiem, dość depresyjne. Zawsze gdy to mówiłam to trafiał się ktoś, kto dziwnie na mnie wtedy patrzył, więc dodawałam jakieś tam 'No i o wiele mniej owadów', co uspokajało trochę odbiorcę moich słów. Wracaliśmy ze szkoły, wyjątkowo obok siebie.
    
    -Nie zapalisz?
    
    -Nie, nie dziś.
    
    -A cóż to za zmiana?
    
    -Chciałem z tobą pogadać, tym razem nie oglądając twoich pleców. - Co? Patrzył na mnie? Czułam jak moje policzki zaczynają się różowieć. - Masz z kim iść na półmetek?
    
    -Nie... właściwie to nie zamierzałam w ogóle iść.
    
    -Ja też, ale pomyślałem, że ty byś chciała, a jako że nie zauważyłem by ktoś się wokół ciebie kręcił, to pomyślałem, że gdybyś nie miała z kim iść, to mogę być do twojej dyspozycji. - Nieźle Morfi, było prawie romantycznie, gdyby nie to, że wyszłam na szarą myszkę.
    
    -W sumie czemu nie, może być fajnie. - Może to moja jedyna szansa, by wyjść na kogoś bardziej wyluzowanego niż do tej pory.
    
    -Wow myślałem, że będę musiał cię namawiać. - Haa! Czyli jednak nie zaprasza mnie z litości!
    
    -Warto czasem się trochę zabawić. - Morfeusz zrobił wielki uśmiech i zagryzł lekko dolną wargę. Ten prosty gest wydawał się być niezwykle pociągający. - Czekaj! Ja nie to miałam na myśli!
    
    -Ale co? - Wybuchł szyderczym śmiechem, a ja walnęłam go w ramię. No tak, teraz wyszłam na bardzo nieszarą myszkę.
    
    Wybieranie sukienki na ten dzień to była totalna katorga. ...
«1...345...10»