1. Nimfa cz. 2


    Data: 21.07.2019, Autor: EruQ, Źródło: Lol24

    ... światłem dającym poświatę był blask księżyca. Myśląc, że jest to znak od Kasi kierował się w jej kierunku. Nagle usłyszał zza siebie przerażający ryk. Odwracając się, dostrzegł starca niewielkiego wzrostu przeobrażającego się w potężnego niedźwiedzia. Jego serce zmarło, lecz nogi pragnęły uciec. Przedzierając się biegiem przez gęstwinę drzew i krzewów wydostał się na polane. Oglądając się w tył potknął się o stary spróchniały pień lądują twarzą w bujną zieleń tuż przy palącej się pochodni. Odwracając się pospiesznie na plecy widział tuż przed sobą ryczącego i stojącego na dwóch łapach niedźwiedzia gotowego do ataku. Nagle pomiędzy nich wbiegła znajoma postać.
    
    - Borowy stój!!
    
    Kobiecy krzyk i opadająca na cztery łapy futrzana bestia były ostatnimi zdarzeniami, które zapamiętał przed utratą przytomności.
    
    Przytomność odzyskał znów w znajomej sypialni. Zbierając się z łóżka tym razem w ubraniu poczuł ból na nadgarstku opatrzonym okładem. Nie zaglądając pod niego udał się do sąsiedniego pomieszczenia, którym była kuchnia. To znów była ona siedziała na blacie, machając nogami. Spoglądała na niego swymi błękitnymi oczyma, a na jej twarzy widoczny był zarys radość. Ubrana w luźną białą koszulkę i czarne stringi identycznie jak w śnie, przywołała go do siebie paluszkiem. Gdy zbliżył się do niej opasała go nogami, a ręce zarzuciła na kark. Głaskając go delikatnie po głowie i całując w usta przywitała się z nim.
    
    - Hej Skarbek tęskniłam...
    
    - Cześć.... - Liczyła na ...
    ... lepszą odpowiedź, ale widziała w jego oczach strach po zaszłych zdarzeniach.
    
    - Nie martw się jesteś już bezpieczny Borowy nic Ci już nie zrobi - Chwytając jego nadgarstek odwineła opatrunek, ukazując jego oczom tatuaż. - Dzięki niemu możesz tu przebywać, to taka przepustka do mojego świata.
    
    - Kim on jest!? Kim był ten starzec? - pytał ze strachem w głosie.
    
    - To demon. Władca lasu. Zamieszkuje niedostępne części lasu, które strzeże. Jak widziałeś może przeobrażać się w dzikie zwierzęta, ale teraz będziesz traktowany jako jeden z nas. - Przejeżdżając dłonią po nadgarstku zarzuciła ponownie ręce na jego szyję, wpychając w jego usta swój język namiętnie całując zaskoczyła z blatu. Jego strach zanikał, a jego miejsce wypełniało podniecenie. Obaj samoczynnie stąpali w kierunku sypialni. Podchodząc do brzegu łóżka i pochylając się nad nim, by ułożyć ukochaną na plecach, ich usta rozdzieliły się z namiętnego więzu.
    
    - Teraz to będziesz musiał wynagrodzić mi ten ratunek i moją tęsknotę. - rozchylając nóżki dostrzec można było wilgotne stringi.
    
    A słodki zapach jej rozpalonego ciała uderzał z intensywnością w jego nozdrza. W jego oczach zabłysła chęć skosztowania każdego centymetra jej ciała. Niczym dzikie zwierzę zerwał z niej obcisłe majteczki. Droczyła się z nim to rozchylając nogi, a gdy zbliżał się do jej łona stykała je ze sobą ponownie. Trwało to chwilę, gdyż porządnie przerastało ją samą, dopuszczając go zanurzył głowę między jej udami wciskając swój język w wygoloną ...