Koleżanka z ogólniaka
Data: 30.05.2018,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: smile, Źródło: Fikumiku
Ogolniak skonczylem 3 lata temu, i wlasnie w nim, wziala poczatek moja przygoda z kolezanka z klasy. Na imie miala Baska, byla raczej szara postacia w klasie, zawsze wszystko umiala, zawsze odrobione lekcje a do tego byla przewodniczaca klasy. Ot typowa kujonica, nie brzydka, ale tez niezbyt urodziwa, nie najzgrabniejsza, ale o akceptowalnej figurze, mozna powiedziec ze sprawiala wrazenie silnej fizycznie. Mimo od juz od pierwszych miesiecy po przyjsciu do tej klasy, nawiazala sie pewna nic sympatii to raczej wiekszosc naszych kontaktow przebiegala tak samo, dogadujac sobie i robiac z siebie zarty. Minely ze 2 lata, ja troche dojrzalem i ona sie zmienila, raczej zwygladu, bo charakter to od poczatku miala dosc dojrzaly. Zaczela fajnie wygladac, troszke schudla, fryzure zmienila no i dala poznac sie od strony rozrywkowej podczas wspolnych klasowych wypadow na disko. Od tamtej pory patrzylem na nia jakos inaczej. Jak na „miesko”. Nie poczynilem jednak zadnych krokow, ona nawet kiedys zaproponowala mi blizsza znajomosc, ale nie dalem sie namowic,pomyslalem ze kolezanka z klasy powinna byc kolezanka z klasy i tyle. Nadszedl koniec ogolniaka, kazdy poszedl w swoja strone, jedni na studia inni wyjechali. Mialem z nia kontakt, albo niezbyt intensywny, a to jakis sms, a to krotka pogawedka na gg. Raz na pol roku odwiedzalem ja. Czyli tyle co nic. Zdarzalo mi sie myslec czasem o niej, szczegolnie podczas samotnych wieczorow, kiedy do roznymi sposobami musialem zastepowac sobie ...
... zenskie towarzystwo. I ostatnio, w srodku nocy zbudzil mnie telefon. Odbieral i zamurowalo mnie, zadzwonila ona, i powiedziala, ze jest pewna sprawa ktora musi wreszcie zalatwic, ktora nie daje jej spokoju, ze mam natychmiast do niej przyjechac. Wogole nie pomyslalem o niczym przyjemnym, tak bylem zaskoczony, wsiadlem w auto i pojechalem. Zeszla na dol i powiedziala ze dzis jest sama w domu i juz nie moze wytrzymac, zapytalem o co chodzi, opowiedziala krotko ze wciaz mnie pragnie,oczywiscie nie chodzilo tu o jakies doznania dla ducha, tylko oczywiscie dla ciala, powiedziala ze ma dosc zabawiania sie ze soba i wyobrazania sobie mnie, chce to zrobic na zywo. Powidzialem jej ze mam lepszy pomysl, zeby wsiadala pojedziemy gdzies. Nie powiedzialem jej gdzie, ale pomyslalem,ze do lesniczowki wuja, ktory na szczescie wyjechal, od naszego miejsca zamieszkania to tylko 1,5h godziny drogi,czyli na miejscu bedzie ok 2 w nocy. Wsiadla do auta, choc nie najzgrabniejsza to ubrana byla niczym modelka, minimalnych rozmiarow bluzeczka, pod nia czarny koronkowy stanik, minimalnych rozmiarow spodniczka i czarne strinki, rowniez model mini, czyli same sznureczki, a na stopach miala czarne szpilki, jakby wiedziala co mnie doprowadza do szalu. Podniecalo mnie rowniez to ze wygladala na silna, dobrze umiesniane nogi i rece. Powiedzialem jej ze podroz troche potrwa niech sie zdrzemnie. Zerkalem na nia od czasu do czasu, rozlozyla sie na fotelu, wygladala bardzo apetycznie, podnicilem sie okropnie, moj ...