Szantaż - cz 2
Data: 22.07.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: AD, Źródło: Pornzone
Idąc do domu ze spuszczoną głową miałem wrażenie, że ktoś robi sobie nieśmieszny żart. Nie miałem pojęcia kto i dlaczego mógłby mnie szantażować. Nikomu nigdy nie zrobiłem nic złego. A przynajmniej nie mogłem przypomnieć sobie żadnej takiej sytuacji.
Kiedy dotarłem do padłem na łóżko bezwładnie niczym worek ziemniaków (kartofli, pyr, etc...). Kiedy poczułem w kieszeni wibracje bałem się nawet spojrzeć na telefon. Jeśli miał to być kolejny głupi SMS nie chciałem o tym wiedzieć. Postanowiłem to ignorować jak długo tylko można było. Gdy wibracje powtórzyły się po raz trzeci w końcu wyjąłem telefon i z ulgą okazało się, że był to Michał - chłopak, z którym pracowałem w barze przez wakacje. Spytał czy miałbym ochotę się spotkać i pogadać. W tamtej chwili miałem ochotę na cokolwiek byle nie być samemu, z drugiej strony bałem się wyjść z własnego domu. Szybko przekalkulowałem wszystko w głowie i stwierdziłem, że mama miała wrócić dopiero o północy, tata był na wyjeździe służbowym, więc cóż... Mogłem śmiało zaprosić Michała do siebie bez obawy, że ktoś będzie miał coś przeciwko. Na całe szczęście byłem jedynakiem, więc życie bez młodszego wkurzającego rodzeństwa mogło wydawać się łatwiejsze; bez starszego przemądrzającego się również. Były takie, że brakowało mi w domu kogoś bliskiego, brata lub siostry. Kiedyś wydawało mi się, że w dzieciństwie w domu było jeszcze jedno dziecko... DZIWNE... bo nie miałem przecież żadnego rodzeństwa. Może miałem wymyślonego braciszka lub ...
... siostrzyczkę, lub przynajmniej przyjaciela? MOŻE...
Dochodziła dopiero 15. Michał jak zwykle punktualny zjawił się pod drzwiami dzwoniąc moim irytującym dzwonkiem. Kiedy otwarłem mu drzwi poczułem wyraźny zapach jego drogich markowych perfum. Wszedł do środka podając mi butelkę czerwonego wina.
- Wiem, miała być kawa, ale pomyślałem, że skoro zaprosiłeś mnie do siebie wino będzie lepsze - uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek. - W ogóle to słodko dziś wyglądasz - wyszeptał mi na ucho.
- yyy... dzięki - speszyłem się jak gówniarz. Czyżby Michał mi się podobał? Czy próbowałem zapomnieć o Eryku?
- Dawaj jakieś kieliszki i prowadź do twojego królestwa - poczochrał mnie po grzywce.
Poszedłem do kuchni po szkło i zaprowadziłem Michała na górę do swojego pokoju, po drodze pokazując mu inne pokoje. Co jak co, ale skurczybyk był bardzo wścipski, mimo to było w nim coś uroczego. Po chwili spojrzałem na telefon wciąż leżący na łóżku. Z wrażenia upuściłem butelkę wina, naszczęście, na łóżko.
"Niegrzeczny z ciebie chłopak. Uważaj bo wygadam;)
G.B."
- Coś się stało? - Michał spojrzał na mnie pytająco. - Wyglądasz jakby zapaśnik sumo wysłał ci swoje zdjęcie nago...
- Mam tego dość...
- Czego?
- Od rana dostaje dziwne SMS-y, sam zobacz - wtedy pomyślałem, że muszę komuś zaufać i zwierzyć się z tego co mnie spotykało. Podałem mu telefon, a on tylko pokręcił głową.
- Przejmujesz się takimi głupotami? - powiedział olewawczym tonem. - Młody... nie takie rzeczy już ...