1. Pole, kukurydza, sex...


    Data: 01.08.2019, Autor: manitou, Źródło: Lol24

    ... i doznań...Nie mogę już. Musze się nadziać. Muszę Cię poczuć w sobie, poczuć jak mnie wypełniasz. Przystawiam go do dziurki i się ostro nabijam. Jesteś w środku, ale nie cały. Ruszam biodrami w tył i przód, szybko, zachłannie. Gnieciesz mi piersi wiesz ? Ale to mnie jeszcze bardziej podnieca. Czujesz jak go wyjmuje.
    
    - Co robisz ? - biorę go ponownie do buzi, wsuwam całego i wysuwam -Ciiii, nie przeszkadzaj... - zlizuje własne soki, chociaż szczerze powiem, ze tego nie lubie.Ale dziś mnie to nakręca..Wymieszane z deszczem...Mnie nakręca, a Ciebie unosi.Jesteś zaskoczony jednocześnie maksymalnie podniecony. Znów wkładasz paluszki w moją otchłań.Wiesz... ale tego mógłbyś nie robić, bo będę go lizać uparcie i w
    
    nieskończoność. Chyba, ze przerwiesz. No i masz, wykrakałam.Ciągniesz mnie na ziemię, na tą obaloną przez nas kukurydzę. Siadam na Tobie, nadziewam się jak strzała i Cię ujeżdżam jak kucyka.Cos mnie opętało, bo jadę, jakby zbliżał się koniec świata... Cos kombinujesz, bo czuje jak Twój palec próbuje wejść w moja kakaowa dziurkę.
    
    - Nie, bo przestanę - grożę Ci jakby to miało jakieś znaczenie.Dziwne uczucie, skakać z paluszkiem w tyłku. Dziwne i podniecające.Twoja reka, Twój wskazujący gwałci moja drugą szparkę i to nienaruszoną jak dotąd szparkę.
    
    - Nie rób - szeptam w podnieceniu - tej Ci nie oddam.
    
    - Sam sobie wezmę - słyszę w odpowiedzi. Nie reaguje, bo wiem, ze nie dam...Moje uda szybko pracują, dziurka wypełnia się i opróżnia, a Ty mnie wstrzymujesz ...
    ... rękoma, i to tak, ze musze się zatrzymać. A koniec był tak blisko... heh...
    
    - Ej, co ? - pytam wkurzona, niestety trochę podniosłeś mi adrenalinę.
    
    - Odwróć się - słyszę w odpowiedzi - na pieska - dodajesz po chwili. Wchodzisz we mnie od tyłu i posuwasz dalej. Nie do końca połamana kukurydza drazni mnie, wchodzi gdzieś w krocze, dając dodatkowe stymulatory. Ty czujesz ja gdzieś na jadrach, dotykasz jej gdzieś po drodze do mojej cipeczki, ociera się czasami o Twojego peniska, podnosi Twoje doznania do krawędzi wytrzymałości. Mój drugi otworek razi cię po oczach.Wiesz, ze paluszek, który tam wsunąłeś pare chwil wcześniej był pierwszy. Ta świadomość nie daje Ci zyc, a chęć jej rozdziewiczenia każe główkować. Posuwasz, ale myślisz. Posuwasz, a ja nie myślę.Wskazujący znowu jest w drugiej, długo nie czekałeś, wprowadziłeś i juz. Nie reaguje, jak na razie. I tak Ci nie dam. Jak będzie trzeba to zaprzestanę...I odejdę, w ciemność nocy.Kurcze, zapomniałam, że się boję :)...Nie było mi dane za długo myśleć, bo wsuwasz już dwa. Schowane już są do połowy. Kutasek nadal w cipeczce, wolniej, ale pracuje.
    
    - Niiiiiieeeeeeee wkładaj więcej. - tyle zdołałam powiedzieć i poczuć jak cos grubszego rozrywa mi tyłek. Przytrzymujesz za biodra dość mocno, nawilżasz od góry śliną, wprost na niego, na nią i...
    
    - Ej...- budzę się, teraz już całkowicie - nie rób, puść.- Kiedyś postanowiłam, ze tego Ci nie dam i własnie próbuje dotrzymać słowa.
    
    - Cicho - dodajesz po chwili - Chce wstać, ale nie ...