1. Jak zostałam modelką cz. 2


    Data: 11.08.2019, Autor: dzaneta, Źródło: Lol24

    - Halo? Odebrałam telefon zmęczonym głosem, tego wieczoru przygotowywałam się do ciężkiego egzaminu.
    
    - Hej kotku, tu Samuel. Właściciel marki przyjechał do Polski i chce się z tobą spotkać.
    
    - Ale jak to? - Całe ciało przeszyły dreszcze, spełnie swoje marzenie o byciu modelką? Pomyślałam.
    
    - Posłałem mu kilka fotek z ostatniego spotkania i się bardzo ucieszył, za godzinę macie kolację.
    
    - Za godzinę?! Ale ja się nie zdąże uszykować, jestem w rozsypce, co ja teraz mam ubrać?!
    
    - Załóż tylko obcisłą kieckę i szpileczki, bieliznę firmową ci przywiozę, podaj swój adres i po ciebię przyjadę.
    
    - Poznańska 58, dobrze, dobrze czekam.
    
    Byłam zaszokowana, sam właściciel chce się ze mną spotkać, byłam strasznie z tego powodu podniecona a jednocześnie przestraszona.
    
    Musiałam zaryzykować, wzięłam szybki prysznic, umalowałam szybko się i ubrałam jakąś obcisła sukienkę w panterkę która koleżanka
    
    zostawiła po ostatniej imprezie, była troszkę za mała na mnie i ledwo zakryła mi pupę, do tego dołożyłam czarne szpilki z kolcami
    
    i wybiegłam z torebką szybko pod dom. Samuel akurat podjechał czarnym mercedesem, kazał mi wsiąść z tyłu.
    
    -No hej ślicznośći, masz tam z tyłu cały strój, ubierz się teraz bo nie będziemy mieli czasu się po drodze zatrzymać.
    
    Wolałam nie pytać czy mam się ubierać w aucie żeby nie denerwować Samuela, więc ściągnełam z siebie sukienkę z wielki problemem
    
    i dorwałam się do torebki z bielizną. Wyciągnęłam z niej białe prześwitujące koronkowe ...
    ... body z pasem do pończoch, białe cieniutkie
    
    stringi i białe kabaretki. Pośpiesznie ubierałam cały komplet choć totalnie nie pasował mi on do mojej sukienki ale postanowiłam
    
    nie narzekać żeby nie zezłościć Samuela.
    
    Po pół godziny jazdy dotarliśmy w końcu do 5 gwiazdkowego hotelu za miastem.
    
    -Marek czeka w restauracji na dole, leć szybciutko bo nie lubi spóźnialskich.
    
    -Dziękuje, wybiegłam w pośpiechu.. Pomyślałam sobie, tylko jak ja go poznam tam?
    
    Weszłam do restauracji, przy stolikach siedział tylko jeden facet i wpatrywał się we mnie więc pomyślałam że to on i podeszłam
    
    od razu.Na oko miał jakieś 40 lat, miał krótko ścięte głowy i był dość przystojny. Facet wstał i wyciągnął do mnie rękę:
    
    -No proszę proszę, równie piękna co na zdjęciach, Marek jestem.
    
    -Bardzo mi miło, Karina.
    
    -Siadaj słoneczko, napijesz się czegoś? Zapytał Marek.
    
    -Może herbaty? zapytałam niesmiało.
    
    -Hahaha Samuel miał racje, żartownisia z ciebie.
    
    W tym czasie podeszła kelnerka i zapytała co podać.
    
    - Dla mnie whisky z colą a dla pani mocny drink - powiedział z uśmiechem Marek.
    
    - No bo przecież musimy jakoś uczcić naszą współpracę. Puścił mi oczko.
    
    Kelnerka po chwili przyniosła nam napoje. - No to zdrowie, powiedział zadowolony Marek. Wypiłam alkohol, choć niechętnie bo mało
    
    tego dnia zjadłam i czułam że szybko mi zaszumi w głowę.
    
    - Pewnie się zastanawiasz dlaczego cię tu ściągnąłem? Zapytał mnie Marek.
    
    - Jestem bardzo ciekawa - mówiłam to z drżeniem w głosie ...
«1234...»