1. Monika37 cz35- spotkanie


    Data: 18.08.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: Monika 37, Źródło: Fikumiku

    Siedziałam wystraszona przy stoliku a chłopak poprosił młodziutka kelnerkę ta podała karty a ja myslałam czy nie wyjść stad i uciec ,spotkałam sie tylko dlatego ,ze podobno zna moja rodzine i to mnie interesowało skąd?. Ukradkiem zerkałam na niego to nie sen ładny przystojny i trzymam ten bukiet zywych róż nie wiedząc co z nimi zrobić gdzie połozyć. Przeciez on mnie nie bedzie chciał spotka sie kilka razy i zostawi ... Koszmarne mysli mi chodziły po głowie widzac wszystkie złe zdażenia z moim udziałem poczynając od pierwszego seksu jako nieletnia w wszystkie potkniecia pod przymusem bo od poczatku byłam bezbronna wobec chłopaków czy facetów i przez moment przeleciało mi złe zdażenie z podstawówki w siódmej klasie to dziewczyny napusciły kolegów by mi dac nauczke za to ,ze nie chciałam im dawac zeszytów by sciągały bo same popalały i winko piły a uczyc sie nie maiły kiedy.Wracałam wtedy przez mały park u nas i kiedy mie juz dogoniły 3 dziewczyny i dwóch chłopaków zaczełam sie bronic ale powalili mnie na trawe między drzewami ,chłopcy trzymali zaręce bym sie nie mogła podnieśc a dziewczyny sciągneły mi majtki trzymajac szeroko za nogi i wymieniając sie z chłłopakom pokazały moja gołą pupe .Tak sie wtedy wstydziłam gdyz cipke goliłam i całkiem łysa była.. na samo wspomnienie zatrzesło mnie . Zimno ci zapytał chłopak ? Nie odpowiedziałam cicho . To dlaczego sie stresujesz tak bardzo mówi do mnie . kelnerka znowu podeszła i złozylismy zamówienie ,pani pozwoli wezme róże i ...
    ... wstawie do wody na zapleczu a jak bedziecie wychodzic przyniose je dodała. Wreszcie miałam wolne dłonie ,podano obiad a póxniej chłopak szampana zamówił i dobre wino całą butelke i rozmawialismy a raczej to on ciagnoł mnie za język tak jak bym mówic nie umiała . Gubiłam sie sama i chetnie bym uciekła bo przeciez nie ma co sobie głowy zawracac i tak mnie nie zechce bo zabawi sie i zostawi . Dręczyła mnie jedna mysl muszę oowiedziec prawdę na poczatku ,że nie raz byłam bzykana gdyz nie moge okławywać chłopaka .co miałam zamiar juz powiedziec nic mi nie wychodziło albo wszedł mi słowem zachecajac do rozmowy .Ten szampan i wino weszły mi w głowe i kiedy tak trzymał moje dłonie w swoich bałam sie jak powiem teraz prawde to koniec i rozpłakałam sie a on nie wiedział co sie stało i dlaczego płaczę ?. Widzac to kelnerka podchodzi biorac mnie za reke i prowadzi na zaplecze pocieszajac i pyta co sie stało wiec mówie o co chodzi ,że poznałam chłopaka ale musze mu prawde powiedzieć a przeciez to bedzie koniec .Nie martw sie mówiac bym zostala chwile sama a kiedy wróciła usmiechnięta mówi: szczęsciara jestes ten chłopak jest wyjatkowy i nie zmarnuj tego a ja sama bym takiego poznała dodała na koniec . Odprowadziła mnie do stolika i juz spokojna usiadłam zerkajac nerwowo na zegarek i myśle albo teraz albo nigdy ale jak sie sam dowie o niedoszłym weselu i aferze to co wtedy? Bedac pewna ,ze za chwile i tak koniec zaczełam mówic . Popatrzył na mnie i biorac moje dłonie w swoje patrzy na mnie i ...
«1234»