1. Rozdziewiczona przez starszego kolegę


    Data: 22.08.2019, Autor: ElNetto, Źródło: Lol24

    ... odległości przed nią, prawdopodobnie także zmierzał do domu. Widziała go przez całą drogę, pomyślała sobie, że musi mieszkać niedaleko od niej. Skręciła w końcu w swoją ulicę, a chłopak poszedł dalej. Od tamtej pory, co jakiś czas w drodze do domu widywała go idącego przed sobą. Zaczęła się zastanawiać, gdzie dokładnie mieszka. Bardzo ją to zaciekawiło. Skoro mieszkał w okolicy, to dlaczego wcześniej, nim poszła do tej szkoły, nie widywała go nigdy? A może widywała, ale nie zwróciła nań uwagi? Postanowiła, że kiedyś, gdy nadarzy się okazja, będzie go śledzić. Czekała, aż znów skończą lekcje o tej samej porze i będzie mogła iść za nim. Nie zdarzyło się to jednak przez długi czas, więc dziewczyna wzięła sprawy w swoje ręce. Dowiedziała się, z jakiej klasy on jest, następnie udało się jej zdobyć plan lekcji tej klasy. Teraz wystarczyło tylko poczekać na swój cel…
    
    Czekała, czekała i nie mogła się doczekać. Powinien skończyć lekcje już godzinę temu, a wciąż nie wychodził ze szkoły. Siedziała na ławce, z której mogła obserwować drzwi wyjściowe, przewijało się przez nie mnóstwo osób, ale nie ON. Kasia nie wiedziała, że przystojniak, na którego czekała, po lekcjach poszedł z kolegami na szkolną halę sportową, by pograć w piłkę. Teraz była zła na niego za to, że musi tyle czekać, choć on tu wcale nie zawinił, bo przecież nie umawiał się z nią. Była też zła na samą siebie. Po co w ogóle całe to przedsięwzięcie? Nawet go nie znała, to głupie, po cóż miałaby się dowiadywać, ...
    ... gdzie mieszka? Wstała i zaczęła podążać w kierunku swego domu. Po chwili wyprzedził ją jakiś chłopak. To był ON. Uśmiechnęła się sama do siebie i ponownie postanowiła, że będzie iść za nim. Tak więc, gdy doszła do swojej ulicy, nie skręciła w nią, lecz szła dalej, tropem tajemniczego trzecioklasisty. Okazało się, że ten wcale nie mieszka tak blisko niej, tylko o wiele dalej - szli i szli, Kasia poczuła się już znużona tym długim spacerem. W pewnym momencie chłopak zatrzymał się i ukucnął. Spojrzał za siebie, zauważył Kasię, lecz na pewno nie poznał jej po tak krótkim spojrzeniu z takiej odległości. Zaczął zbierać coś z ziemi, a dziewczyna szła dalej w jego kierunku – nie mogła przecież tak z niczego nagle zawrócić. Lekko speszona pomyślała sobie, że będzie musiała go minąć. Gdy znalazła się obok niego, zauważyła, że wyleciały mu z torby zeszyty oraz strój sportowy - to właśnie po to się schylał. Sama nie wiedząc, czemu to robi, nim zdążyła się nad tym choć chwilę zastanowić, spytała:
    
    - Może pomóc?
    
    Podniósł głowę i spojrzał na nią, wzrokiem jak gdyby oceniając jej wygląd oraz figurę. Widocznie wydała mu się wystarczająco ładna, bo rzekł:
    
    - Jakbyś mogła…
    
    Kasia rzeczywiście była ładną dziewczyną. Długowłosa blondynka, średniego wzrostu i ze zgrabną figurą. Pochyliła się teraz i zaczęła zbierać wraz z nim zeszyty.
    
    - Czy my przypadkiem nie chodzimy do tej samej szkoły? – Spytał ją.
    
    - Tak, chyba tak – odpowiedziała, przyglądając mu się i udając, że próbuje go ...
«1234...17»