1. Poza czasem


    Data: 23.08.2019, Kategorie: Pierwszy raz Autor: Indragor, Źródło: SexOpowiadania

    ... rozebrać?). Wtedy jeden z tej trójki brutalnie, jednym szarpnięciem zrywa stanik i zaraz potem majtki, po czym rzuca nagą na zakurzony chodnik. Brutalnie rozkłada mi nogi, a następnie podobnie ręce, unieruchamiając je nad moją głową i bierze siłą, choć ja jestem zupełnie bezwolna jak lalka, nawet nie usiłuję się bronić. Wręcz bez słowa gwałci, a następnie robią to pozostali. Z każdym kolejnym gwałcicielem jest mi przyjemniej. W dodatku cały czas mijają nas przechodnie, oglądając mnie nagą i gwałconą, co jeszcze bardziej mnie nakręca. Zaczynam krzyczeć, wyrywać się, choć zupełnie nie wiem po co. Robi się coraz przyjemniej, jeszcze przyjemniej, niewyobrażalnie rozkosznie i… I obudziłam się, czując, że właśnie przeżywam orgazm.Gdy doszłam do siebie, byłam niezadowolona pomimo niedawnego orgazmu, bo musiałam zmienić piżamkę. Była cała przepocona i mokra w kroku. Zaraz potem, jak doprowadziłam się do ładu i ponownie z ulgą wlazłam do łóżka, przypomniały mi się słowa przyjaciółki o braniu spraw w swoje ręce. I wzięłam, nawet dosłownie.Otóż siedzimy sobie u mnie a mój chłopak jak zwykle tylko buziaki cycuszki i takie tam. Miałam już dość. W pewnym momencie wsunęłam mu rękę między nogi, ujmując w dłoń, co tam miał i zaczęłam pieścić. W pierwszej chwili był zaskoczony, ale z pewnością mu się spodobało. Skąd wiem, że się spodobało? Bo mimo że robiłam to przez spodnie, czułam, jak to, co trzymałam w dłoni, powiększa się i twardnieje, powodując przy okazji u mnie szybki i mocny wzrost ...
    ... podniecenia. Gdy uznałam, że chłopak jest już gotowy, sama nieźle podniecona, przeszłam do następnego etapu, czyli z zapałem zabrałam się za ściąganie mu spodni. Z braku wprawy trochę się z tym męczyłam, a on tylko patrzył, zamiast pomóc napalonej dziewczynie, chociaż doskonale widziałam, że mu się to podoba. Chyba bawił się moją nieporadnością. Nie dałam jednak za wygraną i gdy tylko to mi się udało, z nie mniejszym zapałem zabrałam się za zdejmowanie slipek. To już było całkiem proste, ale gdy w trakcie tego ściągania nagle wyskoczył spod nich jak na sprężynie członek i zaprezentował się na stojąco w pełnej okazałości, wydarzyło się ze mną coś, o co bym siebie nawet nie podejrzewała. Jakby to powiedzieć... pamiętacie, jak w trzeciej części „Powrotu do przyszłości”, pod koniec, gdy wehikuł czasu jest rozpędzany przez lokomotywę i wybucha brykiet – dopalacz, to lokomotywa gwałtownie przyspiesza. Mnie coś takiego się przytrafiło, właśnie jak ze slipek wyskoczył mu członek. Gwałtownie się podnieciłam do tego stopnia, że chyba zupełnie przestałam myśleć, o ile jeszcze do tej pory, kierując się już tylko instynktem. Szybko ściągnęłam mu do końca slipy i gdzieś rzuciłam, po czym sama zaczęłam się rozbierać tak szybko, jak tylko potrafiłam. Być może pobiłam wtedy rekord świata w rozbieraniu. Usiadłam mu na kolana, złapałam jego podniecająco stojący członek i wsunęłam go sobie do pochwy, wydając przy tym dziki jęk rozkoszy, po czym zaczęłam chłopaka ujeżdżać... Byłam tak pobudzona, ...