MÓJ NOWY ROK 2012
Data: 26.08.2019,
Kategorie:
BDSM
Trans
Autor: akanah, Źródło: xHamster
... południem zwykłego dnia. Ciut za chłodno na spacer a na dodatek po tym co przeszłyśmy potrzebowałyśmy spokoju. Ja wyjątkowo tym razem byłam we właściwej postaci czyli jako dziewczyna. Może o zbyt męskim typie ale to już dawno mi nie przeszkadza. Mam gdzieś te całe nasze zakłamanie i spojrzenia. Ja nikogo nie zaczepiam a zaczepiona mogę „podrapać”. Wyszperałyśmy cichy kąt na starym mieście. O tej porze było pusto w lokalu. Zamówiłyśmy kawę, wino, ciasto a potem wielkie lody. Julia bez ponaglania opowiadała o sobie. Zauważyłam, że tamto co było traktuje jak nieważne i normalne. Wszystko spłynęło po niej jak „woda po kaczce”. Spytałam ja o to. Powiedziała, że owszem bała się bardzo ale wierzyła, że ja nie pozwolę ją skrzywdzić. Popatrzyłam w te jej rozmarzone oczy i szepnęłam – Tak Julio zawsze będę cię bronić. – Wiem – odparła cicho spuszczając wzrok. – Bo ja, ja no wiesz, bo ja ją pragnę być twoja przyjaciółką, to znaczy nie tak, tak przyjaciółka ale więcej twoją suczką. Żebyś mnie nauczyła. – plątała słowa. – Tak Julio, domyślałam się tego. Tylko nie wiem czy jeszcze podołam ułożyć młodą suczkę. I widząc łzy jak grochy gromadzące się w jej oczach, usta w podkówkę, aby uniknąć potopu i zalania kawiarni, szybko dodałam – Julio od teraz stajesz się Moja i tylko mnie masz słuchać. Musisz powierzyć się cała bez granicznie. Wierzyć niezachwianie w moje intencje i plany co do ciebie jako suki i człowieka. Karana, nagradzana w bólu i radości masz kochać mnie niezachwianie. Na znak ...
... uległości twojej otrzymasz ode mnie obroże, która będziesz nosić stale i tylko Ja będę władna zezwolić ci ja zdjąć. Czy zrozumiałaś suczko? – wygłosiłam starą formułkę, którą wiele lat temu wypowiedział do mnie MÓJ Ukochany Pan Piotr. – Tak, tak rozumiem i oddaje się Tobie Łucjo tzn. Moja Pani – zareagowała spontanicznie, że ledwo złapałam pucharki z lodami. Piszcząc rzuciła mi się w ramiona. No cóż narobiłyśmy trochę widowiska. Dobrze, że skąpa była widownia. Wyszłyśmy. Obeszłyśmy kilka sklepów dla zwierząt. W końcu udało mi się znaleźć odpowiednią szeroką obrożę ozdobioną pięknie, czarną skórzaną, do tego smycz. Potem po sylwestrze obie dostałyśmy szerokie, srebrne obroże zdobione sztucznymi kamykami. Teraz skrzą się na naszych szyjach kłując w oczy i w szyję. Bo mają od wewnątrz ukryte kolce, które jak pociągnąć za łańcuszek-smycz, wysuwają się z ukrycia przypominając brutalnie nasze miejsce. No ale wyleciałam daleko do przodu. Prócz skórzanej obroży kupiłam jej też taką przypominającą srebrny łańcuszek. Ta bardziej pasowała na co dzień. Znalazłyśmy zaciszne miejsce. Stanęłyśmy naprzeciw siebie. Kazałam jej zdjąć czapkę, klęknąć, odsłonić szyję. Gdy tak klęczała zapięłam jej na szyi tą skórzaną obroże mówiąc: - Julio, biorę sobie ciebie za suczkę. Od tej chwili nasz związek będzie oparty na zaufaniu, prawdzie, oddaniu, wierności i miłości twojej jako suczki do mnie jako twojej Pani i mojej do ciecie jako suni. Na znak tego zakładam tobie tą suczą obrożę. Masz ja nosić godnie ...