Monika - Wierna żona
Data: 29.08.2019,
Kategorie:
BDSM
Fetysz
Tabu,
Autor: Bull__cuckold, Źródło: xHamster
... pozostał sam ze swoim problemem. Nagość żony, rysowana letnim słońcem wprawiła go w lekkie podniecenie. Ale to ona decydowała jak, gdzie i kiedy. Teraz penis uwięziony w męskim pasie cnoty, skutecznie przywoływał go do porządku. Nosił go od niedawna. Monika wyczytała o takiej zabawce i nie mogła się oprzeć. Zafundowała mężowi prezent w rocznice ich ślubu. Podobało się jej, że kiedy nie ma go w domu i tak kontroluje jego sferę intymności. Kluczyk nosiła zawieszony na nadgarstku. Klatka dla ptaszka, powodowała jedynie kłopoty w razie podniecenia. Kiedy dochodziło do erekcji, mężczyzna lekko mówiąc, odczuwał dyskomfort.
- Przygotuje ci obiad. Na co masz ochotę kochanie? - Marek tylko upewniał się czy będzie jadła. Od lat żona rządziła nim, ale to on był królem w kuchni. Mimo że jego królowanie przy garach było następstwem dominacji małżonki, miał tam spokój. Tam czuł się bezpiecznie. Chwile spokoju. To był jego czas. Podobnie jak pranie. Garderobę Moniki prał ręcznie, zgodnie z zaleceniami. Tutaj również odnajdywał się znakomicie. Wolał wykonywać przydzielone mu obowiązki, niż zaspokajać seksualne perwersje żony.
- Masz godzinę. Przygotuj coś lekkiego - Monika z wrodzonym talentem wypowiadała polecenia. Jakby grała rolę na deskach teatru. Odwróciła się na leżaku, wystawiając na słońce obfite pośladki. Promienie na próżno szukały bladych miejsc. Równomierna, brązowa opalenizna pokrywała całe jej ciało. Było jej błogo i beztrosko. Musiała zadbać jedynie o swój wygląd, ...
... reszta należała do męża.
Marek uwijał się w przestronnej kuchni. Był zadowolony z efektów. Przygotowując posiłek dla żony, mógł dogodzić również swemu podniebieniu. Ale efekt finalny, przeznaczony był jedynie dla Moniki. Zapach duszonego mięsa wypełnił stanowisko jego pracy. Sałatka ze świeżych warzyw będzie idealnym dopełnieniem do dania głównego. W kolorowym fartuszku wyglądał troszkę zniewieściale, ale tylko żona oglądała go w tym stroju. Marmurowa posadzka w korytarzu, w specyficzny sposób oznajmiała że nadchodzi Pani domu. Stukot wysokich obcasów odbijał się echem po korytarzu. Czarne bikini stanowiło jedyne okrycie kobiety. Monika zasiadła przy dużym drewnianym stole, który mógł pomieścić dużo więcej osób. Ale krzesło było tylko jedno. Obite grubym materiałem komfortowo przylegało do jej pośladków. Na stole stał już kieliszek czerwonego wina, więc kobieta ugasiła pragnienie, wypijając ponad połowę jego zawartości. Marek zgrabnie podał do stołu i uzupełnił kieliszek do pierwotnego stanu.
- Przygotuj mi kąpiel - Monika zajęła się obiadem. Marek jeszcze przez chwilkę patrzył, jak żona pochłania posiłek. Chciał się upewnić czy dogodził jej kulinarnym gustom. Powiesił kuchenny fartuszek na swym miejscu i wyszedł z kuchni. Monika nie była głodna, więc po kilku większych kęsach, wzięła kieliszek i podążyła w ślad za mężem. Nadeszła w momencie, gdy Marek kończył wykonywać polecenie. Obfita piana i parująca woda zapraszały do relaksu.
- Nie smakowało ci Moniko? - mężczyzna ...