Kocie wspomnienia, vol 3 [I/II]: Zwierzecia i ludzie
Data: 05.09.2019,
Kategorie:
BDSM
Autor: Konrad Milewicz, Źródło: SexOpowiadania
... wysiada ze spokojem. Czuje, jak dotyk znika, więc też unoszę łepek. Widzę, że kochanie też ma zaspane oczka. Całujemy się na powitanie, wyrazisty pocałunek z języczkiem, gdzie dotykam jej podniebienia. Potem na ile pasy pozwolą włażę na nią. Dostaje od niej zalotnego klapsa, na co prycham cicho i przyklejam twarzą do szyby by cokolwiek zobaczyć. Pan stoi przeciągając się, przez co jest jeszcze wyższy. Po chwili podchodzi i otwiera drzwi, przez co padam na jego brzuch twarzą. Unoszę łepek. - Koniec trasy, Kociaki. - uśmiecha się, drapiąc mnie po podstawie czaszki – Jak któraś chce siusiu, to może piszczeć. Rozprostujecie sobie nieco łapki, ja wypiję kawę i pogadam czy będzie miała czas. - wychyla się obok mnie, trzymając bym nie wypadła i odpina pasy – Pełna pruderia i macie być grzeczne. - wyciąga mnie i stawia na miękkich nogach, przez co muszę dobrze o niego oprzeć – Zwłaszcza ty Sarenko – Amira samodzielnie wysiada i przykleja się do jego boku, a ja mocniej wciskam w niego nos, chcąc mu zabrać chociaż odrobinę tego jego zapachu na siebie Niezależnie od oczekiwań, jeśli jakieś istniały, było inaczej. No dobrze, spodziewałam się starego zamczyska z burzą w tle. I gargulcami na murach. Ale na pewno nie fantazjowałam o piętrowym domku z niebieską elewacją i drewnianą werandą. Wysoki płot dookoła działki osłania jej teren. Gdzieś w rogu zorganizowano grządkę warzyw, posadzono kilka drzew owocowych kwitnących barwnie. Na jednym z nich powieszono huśtawkę. Gdzieś tam w bok psia ...
... buda, ale bliżej werandy dziecięcy namiocik z motywami Krainy Lodu, drewniany stoliczek i kilka krzesełek. Wyciągam łapki, bo chce, by mnie poniósł. Kręci głowa i obejmuje nas w tali, opierając ramiona między łopatkami. Prowadzi przed sobą po ścieżce z białej kostki. Niemal odruchowo przyklejam głowę do jego boku, gdy Amira nadal rozgląda się unosząc brwi w lekkim przerażeniu bądź szoku. W jego świecie im bardziej coś normalnie wygląda, tym bardziej wydaje się przerażające, fascynujące i niesamowite jednocześnie. Dam sobie cycek odgryźć, że to kolejna jakaś hodowla. Pewnie trzymają tutaj specjalnie tuczone suki, które są przerabiane na... Nie, no to już by była przesada! Zatrzymuje się i przekłada ręce nad nami. Pokazuje palcem gest „cicho”. Robi kilka kroków na przód. Znów się zatrzymuje, pochyla lekko jakby chcąc stać niższym. Czuje jak moje serce wariuje. Co teraz? Co się stanie? Niski czarny obiekt wyskakuje z namiotu i biegnie w naszą stronę z dzikim krzykiem bojowym na ustach. Jest już na wysokości kostki, gdy wybija się mocno na tych krótkich nóżkach i skacze wprost na naszego właściciela. Ten, prawdopodobnie udając przygotowany, upada na pośladki i łapie napastnika, który siada mu na brzuch. - Raar! Jestem strasznym Rekinem z Siódmej Planety! - krzyczy przebrana w czarny kostium dziewczynka, bijąc piąstkami po klacie i skacząc po brzuchu naszego leżącego pana – Bój się, to zjem Cię całego a nie będę odgryzać po kawałeczku!- Oh nie! - słychać, że próbuje się nie śmiać, ...