Kocie wspomnienia, vol 3 [I/II]: Zwierzecia i ludzie
Data: 05.09.2019,
Kategorie:
BDSM
Autor: Konrad Milewicz, Źródło: SexOpowiadania
... chociaż jego brzuch drży nawet jak mała nie podskakuje – Przyjeżdżam odwiedzić mojego Bąbelka, a tutaj atakują kosmiczne rekiny... - mała szczerzy się ukazując przerwy w mleczakach – Co ja teraz zrobię? - skrycie unosi dłonie za jej plecami – Wiem, użyje broni przeciwko wszelkim zagrożeniom.... - palce zamykają się w szpony, już wiem co zrobi, zawsze jak gdzieś leżę za długo spokojnie lub zasnę to mi to robi... - Łaskotek! - mała z piskiem próbuje uciec wielkim pająkom-dłonią, które atakują jej boczki, pachy i brzuszek, nawet mnie skręca jak to widzę, ale wreszcie sapiąc z czerwoną buzią pada płasko na niego – Część Bąbelek.- Wuuujeek! - mała natychmiastowo odzyskuje energię by przytulić się do jego szyi i na niej zawisnąć – Nie jestem już Bąbelek, tylko Rekin! Rar rar! - znów podskakuje wbijając mu kolana w brzuch – Przyjechałeś do mamy?- Też, ale bardziej tęskniłem za tobą. - otula ją wielką ręką w inny sposób, niż nas – Zobacz, kto przyjechał ze mną. Dobrze, jeszcze raz. Olbrzymi i potężny człowiek, który dla własnej uciechy kąpie nas, przebiera i traktuje jak słodkie kotki właśnie został pokonany przez dziecko. Ten sam, który nie ma problemu z nienawidzeniem ludzi, zdaje się i robieniem im krzywdy. Że co? Mała ciekawie wygląda nad jego ramieniem, że widać tylko pół twarzy. Ile może mieć lat? Sześć? Siedem? Rude loczki przykleiły się do jasnoróżowej buzi wypadając spod kaptura obszytego białymi zębami by upodobnić go do prawdziwej paszczy rekina. Ten strój to taka ...
... jednolita piżamka, w która ktoś włożył dużo pracy doszywając płetwę na plecach. Jej oczy się otwierają szerzej w geście radości. Są ładne. Coś jak mieszanina błękitu i zieleni. - Ojeeej! - znów podskakuje – Wujek ma zwierzątka! - hop, hop – Jak się nazywają? Będę mogła się z nimi pobawić? - pytania wypluwa jak mały karabin, co jest urocze i zabawne, a my jakby synchronicznie wpadamy na pomysł by jej dygnąć, gdy pan też odwraca głowę w naszą stronę- Oczywiście, Bąbelku. - podnosi się z nią wiszącą na szyi jak naszyjnikiem, po czym podchodzi do nas i mała wyciąga rączkę w moją stronę, od razu pochylam się i pozwalam pogłaskać po policzku miękką, drobną dłonią – To jest Sara, zawsze się do wszystkiego przytula i uwielbia jak się ją mizia. - pokazuje mu język i szczerze ząbki do małej, która łaskocze mnie w nosek – a druga to Amira. Bywa humorzasta, ale też lubi jak się drapie po brzuchu i jest nierozłączna z Sarenką. - Amira uśmiecha się dyskretnie, gdy pan zdejmuje małą i pochyla się, zakładając jej dłonie na uszy przez kapturek i przybiera ten przerażający szept – Jak mała powie chociaż złe słowo o was, to obie w domu będziecie miały burę. Nie ważne, która przeskrobie, obie dostaniecie. - zdejmuje dłonie – Są twoje, skarbie. - jak łatwo mu przychodzi przechodzenie z przerażającego do radosnego to niepojęte Mała chwyta nas za dłonie jak dwie starsze siostry, które bierze się na plac zabaw i zaczyna ciągnąć w stronę swojego miejsca zabaw. Po wszystkich przeżyciach w ciągu ostatnich ...