1. Nocny autobus


    Data: 13.09.2019, Kategorie: Sex grupowy Autor: Blackadder, Źródło: Fikumiku

    ... wyprostowała się, uśmiechnęła nieśmiało i odwróciła by ruszyć dalej. Sięgnęła dłonią do torebki by zadzwonić po taksówkę, ale zatrzymała się na chwilę. - Nie wie pan może, czy nie ma tu w pobliżu jakiegoś postoju taksówek? Uciekł mi autobus i... - Jasne - odparł szybko mężczyzna. - Kilka ulic dalej jest postój, trzeba skręcić tu niedaleko w prawo i przejść kawałek między blokami... Wiesz co? Akurat zmierzałem w tamtym kierunku, mogę cię kawałek poprowadzić i dalej na pewno trafisz sama. - Ooookeej, jasne czemu nie - powiedziała Eliza bardzo niepewnie. Nie chciała nigdzie iść z tym kolesiem, sama by sobie świetnie poradziła, ale szybko pomyślała o tym jak głupio byłoby mu odmówić i iść samej, kiedy on i tak szedłby za nią. Ruszyli oboje niewiele się do siebie odzywając. Eliza udawała że była zajęta sprawdzaniem czegoś w telefonie. Skręcili w prawo i szli dalej wzdłuż ulicy. Po ich prawej stronie kilka metrów przed nimi była otwarta brama z wjazdem na niewielkie podwórko. Szyld nad bramą informował, że był to warsztat samochodowy. Na chwilę uwagę dziewczyny przykuła grająca stamtąd muzyka... I wtedy nagle Eliza poczuła, jak mężczyzna z którym szła jedną dłonią zakrył jej usta, a drugą objął ją tak, że nie mogła ruszać rękoma. Zaczął ciągnąć ją w stronę warsztatu. Eliza próbowała się opierać, nie chciała iść, zaczęła się wyrywać, ale mężczyzna był zdecydowanie silniejszy od niej. Nie mogła nic zrobić. Ciągnął ją przez podwórze w stronę wielkiego, zamkniętego garażu w którym ...
    ... paliły się światła i gdzie muzyka robiła się coraz głośniejsza. Weszli do środka tylnymi drzwiami i dopiero wtedy mężczyzna puścił Elizę, a raczej wepchnął ją z całej siły do środka tak, że dziewczyna prawie się przewróciła. - Ej, co się stało? - spytał jakiś obcy, ochrypły głos. - Patrzcie jaką sardynkę złowiłem - odrzekł mężczyzna w szarej koszulce zatrzaskując za sobą drzwi. - Stary, miałeś iść tylko do monopolowego - zaśmiał się jeszcze ktoś inny. Eliza zauważyła kilku różnych mężczyzn, ale żadnemu się nie przeglądała, szybko ruszyła w stronę drzwi, ale jej oprawca znów zakrył jej usta i objął tak, że nie mogła nic zrobić. - No miałem iść, ale popatrz co spotkałem. Wypuścił byś taką sztukę? Mężczyźni zaczęli powoli zbliżać się do Elizy. Każdy chciał ją dokładnie obejrzeć. Eliza w tym czasie mogła przyjrzeć się im uważniej. Razem z tym, który ją trzymał było ich pięciu. Wszyscy wyglądali podobnie. Krótkie włosy, dobrze zbudowani, ubrani najzwyczajniej jak tylko się dało. Każdy z nich uśmiechał się dziwnie i chciał dotknąć i pomacać trochę zgrabnego ciała Elizy. Jeden z nich podwinął jej spódnicę i zaczął pieścić jej pośladki, inny wsadził jej dłoń między nogi dobierając się do jej krocza, jeszcze inny gładził ją po udzie. Eliza zaczęła krzyczeć, ale jej krzyk był cichy i tłumiony przez dłoń jej napastnika. Jeden z mężczyzn zaczął się rozbierać, inni szybko poszli jego śladem. Dziewczyna wykorzystała moment i całą swoją mocą wyrwała się z uścisku. Ruszyła natychmiast przed ...