40 kilometrów do raju... - Opowiadania Erotyczne

40 kilometrów do raju...

... orgazmu analnego. Myślałem że moja dupa eksploduje. Po chwili jeszcze bardziej przyspieszył, ja zacząłem jęczeć i pokrzykiwać z rozkoszy. Doszedł. Zrzucił kondoma, położył się na plecach i wpakował swojego chuja znów w moje usta. Bezlitośnie wkładał go aż po same migdałki. Po 10 minutach był znów gotowy do akcji. Założył nową prezerwatywę i znów przystąpił do dzieła. Tym razem jeszcze mocniej. Ja doszedłem ponownie, łapiąc mojego kutasa mokrego od cieknącej spermy krzyczałem i jęczałem jak dziwka. Straciłem czucie w dziurce, leżałem jak kłoda i kompletnie rozjebany jęczałem. On nie odpuszczał. Ostre jebanie trwało kolejne 10 minut. Gdy doszedł, bez litości jebnął się swoim ciałem na moje, trzymając swojego kutasa we mnie. Obrócił mnie i zaczął mnie poniżać. " I jak suko?" "W ustach się nie miescil, ale dupa nieźle rozjebana". Z rozkoszy miałem usta otwarte, a on patrząc na mnie wzrokiem dominującego aktywa nad męska dziwką pluł mi w usta i kazał slinić swojego kutasa.

Po chwili złapał mnie i przyciągnął do siebie. Przytulil, poczułem ogromne ciepło. Nagle z atmosfery ostrego seksu, stało się romantycznie. Przykrył nas kocem, rozmawialiśmy na 1000 tematow, dogadując się pomimo faktu, że jestem 12 lat młodszy. Patrzał mi w oczy namiętnie całując. Niestety czas leciał jak opętany i nawet nie wiem kiedy minęły 3 godziny. Niestety musiałem być koło północy w domu, ubrałem się a on powiedział "Mam nadzieję, że do zobaczenia. Daj znać, że bezpiecznie dotarłeś do domu. Poczułem motylki w brzuchu. Napisałem jak wrocilem. Odpowiedzi nie dostałem już od 24 godzin...