PRZEWROTNE LOSY ALBINA K. Rozdział I - Albin Kowalski i jego Edward Klucznik
Data: 19.09.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: Yake, Źródło: Fikumiku
... Zresztą mój nettivier nie ma przystawki robotycznej. Nowsze modele, które są płatne, mają ją wbudowaną fabrycznie. Wtedy jeszcze trzeba zakupić zestaw robotyczny. Zestaw robotyczny to skafandr, którego działanie oparte jest na pneumatyce i automatyce. Taki uniform wewnątrz jest odpowiednio modelowany, dopasowany do twoich preferencji seksualnych. Posiadać może sztuczne waginy, czy pneumatyczne chuje. Oczywiście hologramowe kaski z wziewną instalacją feromonalną, czy urządzenia do imitacji wszelkiego typu wydzielin. Działanie takiej samopieprzącej maszyny, znowu opiera się na sprzężeniach między mózgiem operatora, który pobudzany jest przez odpowiednio wybrany bodziec wizualny, a odbiornikiem i super centrum. Chip zbiera naszą burzę impulsów neuronalnych i wysyła je do centralnego układu sterowania. Tam ta informacja jest porządkowana i przetwarzana na nasze oczekiwania, które w formie elektronicznej pobudzają skafander. Niestety, nie jest to wyszukana wersja seksu robotycznego. Jeszcze piętnaście lat temu modne były humanoidy, ale po buncie maszyn inteligentnych zakazano ich produkcji i odebrano te maszyny społeczeństwu. Ponoć humanoidy obdarzone superinteligencją cierpiały, czuły się wykorzystywane seksualnie przez człowieka. Stąd przy stole rokowań z super-centrum, był to jeden z postulatów sztucznej inteligencji. Teraz wykorzystuje się jedynie proste maszyny, które nie czują dyskomfortu, płynącego z praktyk seksualnych człowieka. Ja, czyli osiemdziesięcio sześco latek, ...
... smotny emigrant o imieniu Albin, zatrzymałem się na etapie zgrzebnego dildo, masażera prostaty, elektro-stymulatora prącia i, mojej perły w koronie, elektrycznej „Fuck-machine”. Nie liczę, oczywiście, kilku drobiazgów typu kulki analne i pierścienie. Teraz jedynie patrzę na te zabawki. Potencja odeszła w siną dal wraz z siedemdziesiątymi czwartymi urodzinami i, szczerze powiedziawszy, zamiast popersa powinienem używać pampersa. Z zabawami analnymi też dałem sobie spokój: kurewskie hemoroidy, dwa razy podwiązywane i jedna operacja. Zresztą wraz z erą nettivera, nadeszła epoka permanentnej inwigilacji. Do jasnej cholery!!! Trzy panoramiczne kamery, z mikrofonami mam w samym kiblu. OK, OK, wiem, że to wszystko obserwuje jedynie maszyna. Jednak ja czuję, że nawet gdybym mógł, to by mi nie stawał. Powiedzmy, że bawię się maszynką do jebania, z wypiętą w górę dupą. Gdy dildo penetruje mnie po same uszy, a w amoku podkręcam prędkość i moc na maksa, jaja latają między udami, a z kutasa kapie. No i mam świadomość, że nadaję ze swojego domu, kibla, sypialni, salonu czy kuchni. Z drugiej kamery mają przebitkę na mój rozanielony pysk, bo przecież jest mi dobrze, jak ten silikonowy fiut o średnicy kieszonkowego pancerfausta ora moje dupsko. Wywalam oczy na drugą stronę, pocię się, sapię, jęczę, tocząc ślinę z czerwonego ryja ale i cały czas nadaję. No mówię, maszyna to tylko ogląda. Pierdolona, analizuje, zbiera dane, kataloguje. O nie, ta kurwa, jebana, czyli maszyna śmieje się pewno do ...