1. Fabryka chemiczna 4 - Finał


    Data: 29.09.2019, Kategorie: Geje Autor: bananowyczlowiek, Źródło: Pornzone

    Tomek zaczął odczuwać działanie wirusa dopiero w chwili kiedy zobaczył strzykawkę w swoim ramieniu. Jakby wirus czekał, aż chłopak sam ujrzy co się stało, aby potem rozpocząć atak.
    
    Chłopakowi w mgnieniu oka zaczęło robić się bardzo gorąco, pocił się w swoich ubraniach. Przez minutę próbował udawać, że go to nie rusza, jednak potem wymiękł i zaczął głośno krzyczeć. W tym czasie Kosa i Marcin stali z wyrazem triumfu.
    
    - Kurwaaa, gorąco mi!!! Rozbierzcie mnie!!
    
    - Haha, poproś cwelu!! - wykrzyczał Kosa
    
    Chłopak chwilę się od tego wzbraniał, aż w końcu nie wytrzymał...
    
    -Ttt..ak Panie
    
    - Co? Nie słyszę Cię pizdo!!
    
    - Tak Panie
    
    - Co ty tam mamroczesz szmato?
    
    - TAK JEST MÓJ PANIE - wykrzyczał Tomek, w pewnym momencie odniósł wrażenie, że bardzo pasuje do niego to zdanie, czuł, że z jego ust zabrzmiało to bardzo dobrze
    
    - Widzisz chłopcze? Zobacz jaką dziwką jest twój dawny kolega. Ale on tego chce i na to zasługuje, na szmacenie. A twoim zadaniem jest go zeszmacić. Pokazać kto tu rządzi. - Kosa cały czas nakręcał Marcina, którego penis cały czas się podnosił co oznaczało, że podoba mu się to co do niego mówi.
    
    Tomek spojrzał prosto w oczy Marcina, były pełne dzikości i żądzy, która o dziwo...również podniecała samego Tomka.
    
    Chłopak czuł, że jest uległą suką i musi to zaakceptować. Stracił wolną wolę a raczej nie chciał już jej mieć. Chciał być całkowicie podległy komuś. Wiedział, że wtedy będzie spełniony.
    
    Spojrzał jeszcze raz w oczy Marcina, tym ...
    ... razem odwzajemnił spojrzenie żądzy i dzikości. Oblizał wargi i wyjęczał:
    
    - Zruchaj mnie, zruchaj mnie jak prawdziwą ciotę
    
    Marcin podszedł do chłopaka i nachylił się nad nim.
    
    - Otwórz ryj szmato! - chłopak posłusznie wykonał rozkaz - a teraz kosztuj samak Pana - Marcin zebrał ślinę w ustach i puścił długą smugę wprost do ust suki nr3, wszystko połknął z olbrzymią łapczywością
    
    W tym samym czasie Kat nadal "katował" swoją ofiarę wielkim czarnym dildem, natomiast Kosa zaczął przygotowywać Igora oraz Rafała, zaaplikował im wirusa.
    
    Marcin szybko rozpiął Tomka z kajdan.
    
    - Mogę się rozebrać Panie? - zapytała Suka nr3
    
    - Masz 10 sekund - zakomunikował w drodze do Wiktora, który w tym czasie masturbował się swoimi palcami na kocu.
    
    Tomek rozebrał się bardzo szybko i na czworaka czekał na Pana, jego penis pulsował razem z całym odbytem.
    
    - Dobry pies - założył Tomkowi obrożę, obok cwela nr3 siedział już Wiktor, czyli cwel nr1. Marcin wziął marker i napisał na ich czołach ich "numerki"
    
    - A teraz ssać go pieski - złapał sterczącego 20 centymetrowego penisa u nasady, suki zaczęły go obrabiać.
    
    Wiktor jako suka z większym stażem wiedział co dobre, od razu przyssał się do żołędzia, więc Tomek musiał zadowolić się jajkami oraz resztą kiełbasy, szykowało się dla nich dobre śniadanie, ponieważ już powoli dobijała godzina szósta.
    
    Cwel nr 1 doskonale pieścił główkę kutasa, ssał oraz lekko podgryzał swoją zdobycz, kiedy tylko Tomek próbował się zbliżyć, Wiktor od razu ...
«123»